Maratoński marsz z kijkami

Nordic walking to już nie tylko lekka forma rekreacji. Lekka, bo nie wymagająca ani wielkich nakładów finansowych, ani też wysokiej kondycji fizycznej. Ale nie oznacza to, że marsz z kijkami nie może być formą współzawodnictwa. Wręcz przeciwnie. Coraz częściej organizuje się zawody w nordic walkingu.

- Na początku traktowaliśmy to jako formę rekreacji, bo ludzie uczyli się spacerów z kijkami. Niemniej uprawiały je kobiety w ciąży, osoby, które akurat przebywały na rehabilitacji czy też z problemami kardiologicznymi. Ale w ramach każdego sezonu była też grupa osób, która ze sobą rywalizowała. Wtedy były to marsze na dystansie 4-8 km - powiedział Marcin Wojciechowski, zastępca dyrektora MOSiR Gdańsk.

Zauważoną tendecję w Gdańsku postanowiono wykorzystać i zorganizować trzydniowe zmagania. Trzydniowe, bo dystans wynosi aż 42 km, czyli niemal tyle samo, ile ma bieg maratoński (42,195).

- Coraz częściej o współzawodnictwie mówiły osoby po piędziesiątym roku życia, które nie są już w stanie biegać, ale chętnie zmierzą się w marszu z kijkami - dodał Wojciechowski.

Pierwszego dnia, w piątek, uczestnicy będą mieli do pokonania 12,6 km (początek o godz. 18), drugiego (sobota, początek o 11) 16,8 km, a trzeciego (niedziela, początek o 11) ponownie 12,6 km. Co warto podkreślić, nie ma obowiązku startu we wszystkich trzech etapach. W zawodach będą obowiązywać cztery kategorie wiekowe (osobne dla każdej płci): 18-34 lata, 35-49 lat, 50-64 lata oraz 65 lat i więcej. W marszu mogą też wziąć udział osoby niepełnoletnie, ale po okazaniu pisemnej zgody opiekunów. Start i meta marszu w Krainie Zabawy w Parku im. Ronalda Reagana. Codziennie po zakończeniu zmagań organizatorzy będą losować trzy tablety dla uczestników marszu.

- Nordic walking jako dyscyplina się rozwija i my też chcemy się rozwijać. Organizując takie zawody wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom wielu mieszkańców Gdańska, ale nie tylko. W zawodach wezmą udział osoby z całej północnej Polski - zakończył zastępca dyrektora MOSiR Gdańsk.