Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małgorzata Zwiercan: Jedną chwilą nie można przekreślać dorobku [ROZMOWA]

rozm. Łukasz Kłos
Małgorzata Zwiercan
Małgorzata Zwiercan Tomasz Bołt
Z Małgorzatą Zwiercan, posłanką okręgu gdyńskiego, wyrzuconą z klubu Kukiz’15, rozmawia Łukasz Kłos.

Żałuje Pani tamtego głosowania w sprawie wyboru sędziego Trybunału Konstytucyjnego?
Trudno jest mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno mam duży niesmak, że to zdarzenie posłużyło tak wielu, by zrobić nagonkę na mnie. Oczywiście, jeśli popełniłam błąd, to należy to wyjaśnić. Ale moim skromnym zdaniem, są ważniejsze tematy na pierwsze strony gazet i czołówki serwisów.

Czytaj więcej na ten temat: Posłanka zagłosowała za kolegę. Nie wiedziała, że tak nie wolno

Część polityków przekonuje, że błąd ten był nie byle jakiego kalibru - że był przestępstwem.
Proszę wybaczyć, że odbiję piłeczkę i zapytam - czym więc, jak nie przestępstwem poświadczenia nieprawdy i złamaniem regulaminu Sejmu było wyjęcie kart z czytników i odstąpienie od udziału w głosowaniu pomimo obecności w Sejmie? W tym przypadku złamanie sejmowego regulaminu jest ewidentne. Wątpiących odsyłam do art. 7 pkt 4 Regulaminu Sejmu RP, gdzie wprost wpisany jest obowiązek uczestnictwa posłów w głosowaniach, a w kolejnych przepisach tego samego aktu wymienione zostały konkretne przyczyny usprawiedliwiające niemożność wzięcia w nich udziału.

Stare porzekadło głosi, że błędy innych nie stanowią usprawiedliwienia dla naszych własnych.

Zgoda, tyle że proszę mi wskazać konkretny punkt regulaminu Sejmu, Konstytucji RP czy ustawy o wykonywaniu mandatu posła albo jakiejkolwiek innej ustawy, który złamałam, oddając głos w imieniu Kornela Morawieckiego?

Czytaj również: Małgorzata Zwiercan: Kobieta walcząca. Kukiz nie będzie miał z nią łatwego życia


Przywołując wskazania innych: poświadczenie nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego, karane na mocy kodeksu karnego.

W poniedziałek usłyszałam taki wyrzut, że powinnam znać prawo karne. Być może popełniłam błąd, niech to zbadają odpowiednie organy. Choć sama nie czuję, bym dopuściła się przestępstwa. Przecież żadnej nieprawdy nie poświadczyłam! Kornel zagłosowałby tak samo, gdyby oddał głos samodzielnie. Ja tylko przekazałam jego wolę. Nawiasem mówiąc, jest mi dziś niesamowicie przykro, że tak dużo ludzi chce teraz zasługi Kornela dla Polaków i wolnej Polski przekreślić. Wręcz podważają jego moralność.

Może więc nie warto było głosować na „dwie ręce”?

Dziś bym czegoś takiego nie zrobiła, ale czasu nie cofniemy. Przy tym chcę podkreślić jedno: nic nie zatajałam. Przekazałam jedynie wolę Kornela. O tym głosowaniu rozmawialiśmy godzinę wcześniej. Wtedy zdecydowaliśmy, że oboje wstrzymamy się od głosu. Kornel rozmawiał na ten temat z Pawłem [Kukizem - red.] i ze Staszkiem Tyszką [wicemarszałkiem Sejmu - red.]. Zresztą Staszek wcześniej wydał posłom rekomendację, by głosowali „przeciw”. Nie było wtedy mowy o wyciąganiu kart poselskich z czytników. My tłumaczyliśmy, że nie zgadzamy się na głosowanie „przeciw”, bo nie chcemy się opowiadać po żadnej ze stron. Przecież awantura wokół TK to jest w istocie spór polityczny dwóch sił parlamentarnych. A my w tych przepychankach nie chcieliśmy brać udziału.

Ostatecznie władze klubu zdecydowały o wykluczeniu Pani z szeregów. Zabolało?
To nie było wykluczenie, tylko wyrzucenie. Jest mi bardzo przykro. Sądzę, że decyzja podjęta została zbyt pochopnie, nie zmieniłam przecież poglądów. Od wyborów staram się godnie i uczciwie wypełniać moją służbę. Ale może nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Emocje opadły. Liczę, że to, co teraz będziemy budować wspólnie z Kornelem, będzie dobrą siłą na rzecz Polaków.

Paweł Kukiz otwarcie sugeruje, że nieobecność na głosowaniu seniora Morawieckiego spowodowana była spotkaniem z synem - wicepremierem. Obaj mają budować stronnictwo, które w przyszłości pozwoli wicepremierowi przejąć stery w PiS. Pani widzi się w takim scenariuszu?
Będąc na sali posiedzeń, nie widziałam, czy Kornel spotkał się z kimś za drzwiami. My rozmawialiśmy wcześniej, bezpośrednio przed wyjściem Kornela na korytarz, jak będziemy głosować. Oczywiste jest dla mnie, że obaj działają dla dobra Polski. Ani Kornel, ani ja nie zamierzaliśmy opuszczać klubu. Budowa stronnictwa w PiS z nami? To kompletne bzdury!

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki