W środę malborska prokuratura znała już wyniki sekcji zwłok.
- Był to zgon naturalny, związany z chorobą serca tego mężczyzny - wyjaśnił Piotr Wojciechowski, zastępca prokuratora rejonowego.
70-latek przyjechał z żoną na sprawę cywilną, której przedmiotem był spór sąsiedzki, a on występował jako powód.
- Proces dopiero co się rozpoczął. 70-letni mężczyzna wystąpił, przedstawił swoje racje i usiadł. Chwilę potem zaczęła się część wystąpienia pozwanego. Sędzia zaczęła odbierać od niego informacje o danych osobowych i w tym momencie zorientowała się, że powód osuwa się na ławkę i na ziemię - opowiada Andrzej Iwanowski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Malborku.
Protokolant podjął próbę reanimacji, jednocześnie wezwano pogotowie. Ratownicy medyczni użyli elektrowstrząsów, ale - niestety - już nie pomogły. Jak ustalono, śmierć nastąpiła bardzo szybko. Mężczyzna w przeszłości miał problemy sercowe. Można tylko domniemywać, że nie wytrzymał stresu związanego z rozprawą i sporem. Konflikt dotyczył sposobu użytkowania werandy domu.
- To pierwszy przypadek, że człowiek zmarł w budynku naszego sądu - mówi Andrzej Iwanowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?