Przypomnijmy, tczewska stocznia jeszcze do połowy ubiegłego roku była pod zarządem syndyka masy upadłościowej Stoczni Tczew sp. z o.o. Pod koniec lipca na mocy umowy przedwstępnej pracowników wraz z majątkiem przejęła spółka celowa Zrembu Chojnice, która z czasem otrzymała nazwę Stocznia Tczew SA.
Umowa miała być sfinalizowana w kwietniu br., ale tak się nie stało. Pracownicy tylko do listopada 2010 r. otrzymywali wynagrodzenie od swojego nowego pracodawcy. Potem wypłata pensji ustała.
W czwartek sąd zaczął rozpoznawać pozwy o wypłatę zaległych wynagrodzeń, które wnieśli stoczniowcy. Na wniosek sądu stawili się też przedstawiciele obu spółek stoczniowych.
W piątek przesłuchano kilkunastu pracowników stoczni. Zeznawali oni, jak wyglądała sytuacja w zakładzie po podpisaniu umowy przedwstępnej.
Z uwagi na to, że rozprawy dotyczą tego samego, najprawdopodobniej wszystkie, oprócz pierwszej, zostaną zawieszone po wstępnych przesłuchaniach. W piątek na wniosek jednej ze stron decyzję o zawieszeniu podjęto podczas obu rozpraw.
- Chodzi o to, aby usprawnić pracę oraz nie powtarzać się podczas kolejnych rozpraw - tłumaczyła sędzia Irena Grochola, która przewodniczyła rozprawie. - To skróci ich przebieg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?