Jeden z krytyków nazwał Papuszę takim współczesnym Jankiem Muzykantem. To dobre porównanie, Pana zdaniem?
Papusza była raczej romską Antygoną. Więc ścieżka z Jankiem Muzykantem jest zła. A jeżeli już, to najwyżej w tym sensie, że ona sama nauczyła się czytać. Ale nie to było sednem jej dramatu. Dramat polegał na tym, że Papusza poważyła się na coś, na co nie poważyłaby się żadna romska kobieta. Nauczyła się czytać i pisać po to, żeby ocalić pamięć Romów.
Z Krzysztofem Krauze, reżyserem, o jego filmie "Papusza", jednym z czternastu, które walczą o nagrodę Złotych Lwów na Gdynia - Festiwalu Filmowym, rozmawia Ryszarda Wojciechowska.CZYTAJ ROZMOWĘ
A poza tym w Magazynie na weekend
- W Skarszewach w ciągu jednej doby chcą zbudować kościół. Jeśli się uda pobiją rekord Guinnessa
- Dwaj śmiałkowie z Kaszub wsiedli na rowery i jechali tak ostro, że dojechali aż do Rzymu
- Przepowiednie jasnowidza z Człuchowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?