MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Szmatiuk, piłkarz Arki: Mecz z Beroe to będzie coś więcej niż zwykły sparing

Janusz Woźniak
Rozmowa z Maciejem Szmatiukiem, piłkarzem Arki Gdynia.

- Macie za sobą dwa zagraniczne zgrupowania i gdyby oceniać je na podstawie wyników rozegranych w Hiszpanii i Turcji siedmiu spotkań sparingowych, to raczej nie ma powodów do zadowolenia. Bilans tych gier to trzy porażki, cztery remisy, a zwycięstwa brak…

- To prawda, że wynikami sparingów nie rozpieszczaliśmy naszych kibiców. Proszę mi jednak wierzyć, że to nie wyniki w tych spotkaniach były najważniejsze. Przecież dwukrotnie prowadząc po 1:0, bramkę, a więc i zwycięstwa, traciliśmy na dwie lub minutę przed zakończeniem meczu. Czyli te wygrane były bardzo blisko, ale dla mnie, a pewnie i trenera, ważniejsze było to, że te wyrównujące bramki traciliśmy po prostych błędach, niepotrzebnych faulach przy linii bocznej boiska, a dośrodkowania przynosiły gole rywalom. Sparingi są po to, aby wyciągać z nich wnioski i takich błędów w lidze nie robić. Bo wysoka forma i wygrane potrzebne nam będą od pierwszych wiosennych spotkań w ekstraklasie.

- Szukając pozytywów, można napisać, że Szmatiuk strzela bramki.

- Bardziej precyzyjnie należy napisać, że strzeliłem jednego gola, na wagę remisu 1:1, w ostatnim meczu sparingowym w Turcji z wicemistrzem Łotwy FK Ventspils. Uważam, że jako zespół zagraliśmy ten mecz dobrze, a więc jest jakaś nadzieja na to, że także w najbliższej przyszłości będzie dobrze. Każdy zdobyty gol oczywiście cieszy, ale większą radość dałby mi na pewno gol zdobyty w lidze.

- Jak układa się współpraca z nowym bramkarzem Arki, bo wszystko wskazuje na to, że już od pierwszego wiosennego meczu będzie nim Brazylijczyk Marcelo Moretto?

- To dobry, doświadczony bramkarz, który na pewno się Arce przyda i pomoże nam w zdobywaniu punktów w rundzie wiosennej. A współpraca? Docieramy się, szukamy nici porozumienia, komunikowania się, z korzyścią dla jakości gry bloku defensywnego, który stanowi istny międzynarodowy konglomerat.

- Po powrocie do Gdyni dostaliście dwa dni wolnego, bo na treningu spotkacie się dopiero w środę.

- Każdemu z nas te dwa wolne dni się przydadzą. To dobry pomysł i czas na odpoczynek fizyczny i psychiczny. Do tego w tak specyficzny dzień jak walentynki będzie można odrobić rodzinne zaległości.

- Przed wami ostatni sparing, ale jednocześnie inny, bardzo ważny, bo to będzie sobotni mecz na otwarcie nowego stadionu w Gdyni z Beroe Stara Zagora. Czujesz już dreszczyk emocji związany z tym wydarzeniem?

- Na pewno ten mecz to będzie coś więcej niż sparing. Liczę, że nie zawiodą kibice, liczę, że my ich nie zawiedziemy i zakończymy ten mecz zwycięsko. Jednocześnie to dla nas będzie okazja, aby zapoznać się z nową murawą, stadionem, poczuć odległości, ustawienie świateł, po prostu poznać ten nowy obiekt w warunkach meczowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki