- Do 75 minuty nie chcieliśmy zrobić prezentu Jagiellonii. Byliśmy lepszą drużyną - mówi "Maki".
- A o tym co było później, to nie wiem co powiedzieć. Faul i karny to czysta głupota. Jagiellonia poczuła, że warto walczyć. A potem już była katastrofa. Drużyna tak jak my nie może sobie pozwolić na taką grę. Przy dużej przewadze i większej ilości sytuacji, nie można przegrać meczu. Po straconej bramce z karnego z nas uszło powietrze, a Jagiellonia nabrała wiatru w żagle. Rywale strzelili jedną, drugą bramkę i poszło. Powiem szczerze, że nigdy nie grałem takiego spotkania.
Lechia w wielu fragmentach pokazał jednak, że w tej drużynie są spore możliwości i może być groźna w przyszłym sezonie.
- Jestem o tym przekonany - przyznaje. - Graliśmy w składzie porcelany, bez praktycznie całej obrony i do pewnego momentu wyglądało to bardzo dobrze. Widać nasz styl, a w jakim chcemy grać. A przy korektach w składzie i wzmocnieniach mamy ogromne możliwości.
A co gdański skrzydłowy mówi o szansach Jagiellonii w europejskich pucharach.
- Życzę jej jak najlepszej postawy. Grają do końca, mają kolektyw w drużynie i zmienników. Z nami weszło do składu kilku młodych chłopaków i dołożyli swoją cegiełkę. Życzę Jagiellonii jak najelepiej w pucharach, a w tych rozgrywkach kibicuję każdej polskiej drużynie - zakończył Makuszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?