Zespół trenera Radosława Panasa wypełnił ostatnio plan minimum, czyli zgarnął komplet punktów w starciach z Effectorem Kielce i BBTS-em Bielsko-Biała. To jeszcze nie sukces, ale pierwszy krok w stronę środka stawki.
- Na pewno mocno przepracowaliśmy okres świąteczno-noworoczny. I nie mam na myśli tylko pracy w sali czy siłowni, ale również mentalnie. Wiedzieliśmy, że zawodnicy są w dobrej dyspozycji, tylko brakowało przełożenia postawy z treningów na mecze - powiedział nam trener Panas.
Gdańszczanie wskoczyli ponownie do ósemki, lecz apetyty są większe. Aby zrealizować przedsezonowy cel (szóste, siódme miejsce) potrzebne są kolejne zwycięstwa - m.in. w meczu z AZS.
- Pamiętamy porażkę z AZS, bo przegraliśmy w trzech setach. Zabolała nas tamta przegrana i będziemy starali się zrewanżować - stwierdził szkoleniowiec żółto-czarnych.
W środę siatkarze Lotosu Trefla mieli sprawdzian, bo zmierzyli się w Pucharze Polski z Effectorem. W Ostrowcu Świętokrzyskim doszło do pięciosetowej batalii, w której lepsi okazali się kielczanie, którzy awansowali do kolejnej rundy. Gdańszczanie odpadli, ale to nie jest powód do załamywania rąk. Ważniejszy jest triumf w Częstochowie i zmniejszenie dystansu do ekip z Warszawy i Olsztyna.
- Na pewno lepiej byłoby wygrywać. Niemniej dramatu z tej porażki nie robimy. Założenie było takie, aby dać szansę zawodnikom, którzy grali mniej w lidze. Dublerzy zaprezentowali się z dobrej strony, bo wyciągnęli nas z niekorzystnej sytuacji. Szkoda, że nie udało się postawić kropki nad i, ale to był też etap przygotowań do meczu ligowego - podkreślił Panas.
Początek sobotniego meczu w Częstochowie o godz. 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?