- Nigdy wcześniej lisy nie wchodziły do naszego przedszkolnego ogródka, ale teraz w ogóle się nie boją - mówi Ewa Ziółkowska, dyrektor przedszkola Kota Edwarda w Gdańsku Wrzeszczu. - Ja za to boję się, że takie zwierzę w końcu zaatakuje dziecko. Dlatego zarządziłam, że w dniu, w którym widzieliśmy lisy, nie będziemy wychodzić z dziećmi na plac zabaw.
Lisy w okolicy przedszkola po raz pierwszy pojawiły się we wtorek. W środę beztrosko hasały po przyprzedszkolnym ogródku. Dyrektorka od razu zadzwoniła do Straży Miejskiej.
- Straż przyjmuje na alarmowy numer 986 wszystkie informacje dotyczące obecności dzikich zwierząt na terenie miasta i niezwłocznie przekazuje je do Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Tak było również w przypadku tego zgłoszenia - tłumaczy Wojciech Siółkowski, przedstawiciel SM.
Kolejny telefon dyrektorka wykonała więc do WBiZK.
- Tam również rozłożyli ręce. Reakcji doczekam się pewnie dopiero wtedy, gdy dojdzie do tragedii - żali się Ziółkowska.
Same lisy równie chętnie, co przedszkole Kota Edwarda, odwiedzają sąsiadujący żłobek nr 5. Tam próbowano zwrócić się z prośbą o pomoc do nowo powołanego miejskiego myśliwego, który zajmuje się kwestiami związanymi z dziką zwierzyną - w tym z lisami właśnie. Okazało się jednak, że myśliwy przebywa na zwolnieniu lekarskim.
- W związku z tym polecono nam, byśmy sami złapali lisa. Zapewniono nas, że zwierzę z pewnością nikogo nie ugryzie, co najwyżej ucieknie - powiedziano nam w żłobku.
Jedyny komentarz, jaki usłyszeliśmy w gdańskim magistracie - w związku ze sprawą coraz częściej pojawiających się w mieście lisów - był taki, że zawsze można zgłaszać się do dyżurnego inżyniera miasta, który sprawę przekaże właściwym służbom.
Cały artykuł na ten temat przeczytasz w sobotnim, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"z 23.01.2016 r. albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?