MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Liczy się tylko zwycięstwo. Piłkarze Arki Gdynia w bojowych nastrojach przed meczem z Górnikiem Zabrze

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Gdyńscy piłkarze liczą w piątek na trzy punkty
Gdyńscy piłkarze liczą w piątek na trzy punkty Tomasz Bołt
W bojowych nastrojach przystąpią do jutrzejszego meczu z Górnikiem Zabrze piłkarze Arki Gdynia. Gdynianie w spotkaniu, które rozpocznie się o godz. 20 na stadionie Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Olimpijskiej, będą chcieli zrehabilitować się za pechowo zremisowany mecz z Jagiellonią Białystok i odnieść pierwsze w sezonie zwycięstwo.

Jutrzejszego rywala Arki wytrawnym kibicom bliżej przedstawiać nie trzeba. Górnik Zabrze jest bowiem najbardziej utytułowanym, polskim klubem, czternastokrotnym mistrzem kraju. Jego barwy przywdziewali w przeszłości tak znakomici piłkarze, jak Włodzimierz Lubański, Jerzy Gorgoń, Ernest Pohl, Zygfryd Szołtysik, Stanisław Oślizło czy Hubert Kostka.

Ale lata chwały dawno już minęły (ostatnie mistrzostwo Polski w 1988 r.). W minionym dziesięcioleciu Górnik nie potrafił już nawiązać do dawnych tradycji i były sezony, w których ledwo unikał degradacji z ekstraklasy. Ale klub po chudych latach znalazł w końcu stabilnego sponsora i powoli odbudowuje swoją potęgę.

W barwach Górnika aktualnie grają m.in. Michał Pazdan i Tomasz Zahorski, piłkarze reprezentujący Polskę podczas Euro 2008. Jednym z kluczowych graczy jest także Piotr Madejski, były arkowiec, na którego w Gdyni sztab trenerski nie stawiał, więc futbolista ten z pewnością będzie miał coś do udowodnienia kibicom i byłym kolegom z boiska. Wygrana z zabrzanami łatwym zadaniem więc nie będzie, tym bardziej że trener gdynian Czesław Michniewicz nie ma do dyspozycji wszystkich swoich zawodników.

W meczu z zabrzanami wykluczony jest występ aż siedmiu graczy ze składu Arki. Poważne kontuzje leczą Paweł Weinar, Andrzej Bledzewski i Krzysztof Sobieraj, z drobniejszymi urazami borykają się ponadto Olgierd Moskalewicz i Marcin Chmiest. Pozwolenia na pracę w Polsce nadal nie mają bramkarz Tomislav Basić i brazylijski obrońca Anderson. Na szczęście już trenuje Michał Płotka, mocno poobijany w meczu z Jagiellonią.

W wygraną z zabrzanami wierzy Bartosz Ława, pomocnik żółto-niebieskich, który w jutrzejszym meczu wybiegnie na boisko w roli kapitana.

- W prestiżowych derbach Śląska zabrzanie wielkiej piłki nie pokazali. Z drugiej strony my w meczu z Jagiellonią także nie zachwyciliśmy - mówi Ława. - W jutrzejszym meczu gramy o trzy punkty, ale przeciwnik także będzie zainteresowany zwycięstwem, co paradoksalnie może nam pomóc. Jeśli Górnik zagra otwartą piłkę, a nie będzie bronił się całą drużyną, jak Jagiellonia, łatwiej będzie nam wyprowadzać groźne ataki.

- Górnik to bardzo dobry zespół, ma dobrego trenera i kilka indywidualności w składzie, jak Tomasz Hajto czy Jerzy Brzęczek - mówi z kolei trener Michniewicz. - A po remisie z Ruchem zabrzanie będą chcieli wygrać.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki