Sytuacja jest dramatyczna i stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia chorych - alarmują pacjenci i farmaceuci. I dodają: pacjent musiałby chyba umrzeć pod apteką, by wreszcie podjęto skuteczne działania przeciw przestępczemu procederowi.
W pomorskich aptekach brakuje już około 100 pozycji leków. Są to m.in. specyfiki przeciwastmatyczne, insuliny, paski testowe, leki na padaczkę i przeciwzakrzepowe.
- W całym Trójmieście szukałam leku przeciwzakrzepowego, zapisanego po operacji - mówi zdenerwowana pani Ewa z Gdyni. - Wreszcie magister z gdyńskiej apteki usiadł przy telefonie i obdzwonił hurtownie. Kupiłam lek w większej dawce niż zapisano i wstrzykiwałam po pół ampułki.
Pracownicy kilkunastu aptek, z którymi rozmawialiśmy, jednym tchem wymieniają Clexane i Atrovent, jako leki, które najtrudniej dostać, bo najczęściej w hurtowniach słyszą, że ich nie ma. Clexane zapobiega powstawaniu zakrzepów w żyłach, a Atrovent stosowany jest m.in. u dzieci przy astmie oskrzelowej. Problem mają też osoby cierpiące na schizofrenię ze zdobyciem leku o nazwie Rispolept Consta, wydawany tylko na recepty.
Odpowiedź na to, skąd ten problem, jest prosta: w Polsce niektóre środki są tańsze niż w innych krajach UE.
- Doszło do odwrócenia łańcucha dystrybucji producent - hurtownia - apteka - pacjent - tłumaczy Michał Marcinkowski, wojewódzki konsultant ds. farmacji aptecznej na Pomorzu. - Zamiast trafiać do pacjentów, leki są odsprzedawane z powrotem do hurtowni, a stamtąd wędrują do zagranicznych odbiorców, gdzie sprzedawane są po nawet kilkakrotnie wyższej cenie.
Problem z wywożeniem leków występuje w całym kraju, a luki w prawie dotychczas sprawiały, że osoby trudniące się tym "biznesem" były bezkarne. Nadzieją na ukrócenie tego procederu może być obowiązująca od 9 lutego nowelizacja ustawy prawo farmaceutyczne, która ma utrudniać sprzedaż leków za granicę. Artykuł 86a ustawy zakazuje aptekom handlować lekarstwami z hurtowniami i innymi aptekami. Za przyłapanie na tym procederze może grozić cofnięcie koncesji dla aptek.
Posłowie pracują także nad kolejną poprawką. Wojewódzki inspektor farmaceutyczny będzie zbierać z aptek informacje o brakujących lekach. Jeśli jednego dnia 5 proc. aptek zgłosi brak jakiegoś specyfiku, to zostanie on wpisany na tzw. czarną listę. Pozycje z tej listy nie będą mogły być wywożone za granicę.
Więcej na ten temat przeczytasz w czwartkowym (26.02.2015 r. ) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" oraz albo kupując e-wydanie gazety
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?