To także powód do zadowolenia dla klubowego skarbnik, bowiem zgodnie z umową Grupa Lotos wypłaci Lechii dodatkową premię finansową za miejsce od piątego wzwyż. Za czwarte ta premia będzie jeszcze bardziej satysfakcjonująca. Żal pozostaje, że do Ligi Europy było tak blisko, bo zabrakło trzech punktów, żeby wyprzedzić w tabeli zespół Ruchu Chorzów. Na pewno biało-zieloni nie byli słabsi od Ruchu, ale jeszcze nie dość mocni, żeby śmiało zagrać w Europie.
Czwarte miejsce to sukces nie tylko piłkarzy i Ricardo Moniza, ale też Michała Probierza. Jednak ten trener prowadził zespół przez większą część sezonu i to on przygotowywał zespół. Moniz teraz będzie budował zespół, który powalczy o puchary w kolejnym sezonie.
Lechia na pewno była objawieniem drugiej rundy rozgrywek, przesuwając się z ósmego miejsca na czwarte, a w tej fazie ligi więcej punktów do biało-zielonych w grupie mistrzowskiej zdobyły tylko Legia Warszawa i Lech Poznań. Ta ostatnia drużyna zdobyła jednak tylko jeden punkt więcej.
Lechia wygrała w Zabrzu, bo podobnie jak w meczu z Wisłą Kraków, dwa karne wykorzystał Stojan Vranjes. Bośniacki pomocnik pewnie egzekwuje "jedenastki" i dla Lechii strzelił siedem goli w tym sezonie. Tym samym dogonił najskuteczniejszego w drużynie Piotra Grzelczaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
