Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk zagra z Odrą Opole o szóste zwycięstwo z rzędu. Szymon Grabowski: Święta w pracy, ale liczę na wspólne świętowanie po meczu

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Trwa trójmiejska rywalizacja o fotel lidera w Fortunie 1. Lidze. Na pierwsze miejsce wskoczyła Arka Gdynia po wygranej w Legnicy nad Miedzią. Jednak Lechia swój mecz rozegra dziś i może wrócić na prowadzenie w ligowej tabeli. Rywalem Biało-Zielonych będzie Odra Opole, a w gdańskim klubie liczą na dziesięć tysięcy widzów na trybunach.

Marzenia o przynajmniej dziesięciu tysiącach widzów na trybunach w Gdańsku są jak najbardziej realne. Lechia spisuje się bardzo dobrze, wygrała wszystkie pięć meczów w rundzie wiosennej, pokazuje atrakcyjny futbol i strzela dużo goli. To zdecydowanie powinno przyciągnąć fanów, aby wspólnie cieszyć się z kolejnych sukcesów, które z każdym zwycięstwem przybliżają zespół do upragnionego awansu do PKO Ekstraklasy. Na zapełnione trybuny liczą także sami piłkarze.

- Chciałbym, żeby kibiców było nawet 15 tysięcy. Ich wsparcie nam pomaga i mam nadzieję, że fanów będzie jak najwięcej – powiedział Camilo Mena, skrzydłowy Biało-Zielonych.

Jesienny mecz tych drużyn w Opolu zakończył się bezbramkowym remisem, a Odra wówczas była liderem tabeli. Teraz jest w środku stawki, ale wciąż potrafi być niewygodnym rywalem. Przekonała się o tym Arka, która u siebie zremisowała z Odrą 2:2 przed przerwą reprezentacyjną. W Gdańsku z powodu nadmiaru kartek nie będzie mógł zagrać Dawid Czapliński.

- Cieszę się, że zawodnicy, którzy wrócili z reprezentacji są gotowi do treningu. Są wprawdzie zmęczeni, ale zwarci i gotowi. W pozytywnym klimacie przygotowujemy się do spotkania z Odrą. Przeciwnik będzie chciał wykonać swój plan, co pokazał w ostatnim spotkaniu rozegranym na Pomorzu, że jest dobrym zespołem. U nas jest mobilizacja i nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika. Odra jest dobrze zorganizowana w defensywie i ma pomysł na rozgrywanie stałych fragmentów gry. Z pewnością poprzeczka będzie postawiona wysoko – powiedział Szymon Grabowski, trener Lechii. - Święta spędzimy w pracy, ale nie stanowi to dla nas problemu. Taki mamy zawód. Niech świętują kibice, a my poświętujemy razem we wtorek po meczu z Odrą.

W gdańskiej drużynie nikt nie będzie pauzować za kartki. Mało tego, jest szansa, że kadra meczowa będzie silniejsza. Wiele wskazuje, że znajdzie się w niej już Luis Fernandez. Być może także Bohdan Wjunnyk, ale w jego przypadku wiele zależy od dopięcia kwestii formalnych.

- Jest szansa, że będą w kadrze meczowej. W przypadku Bohdana nie tylko sprawy zdrowotne będą decydowały, ale też te formalne. Luis wszedł w trening i może nie jest to na sto procent z drużyną, ale to już ten moment, gdzie możemy się spodziewać go w kadrze meczowej. Mam pomysł, żeby umieścić wszystkich zawodników w składzie. Jednak nie jednostka, a drużyna jest najważniejsza. Jeśli ktoś będzie musiał usiąść na ławce i pomóc w trakcie meczu, to będzie naszą siłą. Dla nas to bardzo dobrze, że w kluczowym momencie sezonu ławka u nas będzie bardzo mocna – podsumował trener Grabowski.

CZYTAJ TAKŻE: Tak wyglądają partnerki piłkarzy Lechii! One oczarowały zawodników. Zobaczcie zdjęcia

Mecz Lechii z Odrą rozpocznie się dziś o godzinie 20.30 na stadionie Polsat Plus Arena. Transmisja w Polsacie Sport Extra i w Polsacie Box Go.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki