Moniz nie mógł znaleźć wspólnego języka z włodarzami Lechii. Przede wszystkim rozchodziło się o politykę kadrową. Trenerowi biało-zielonych nie podobało się to, że wiele decyzji zapada bez jego udziału, a do zespołu mają przyjść piłkarze, o których nikt z nim nie rozmawiał. Moniz jest człowiekiem ambitnym, chciał w Gdańsku osiągnąć sportowy sukces i budować zespół z piłkarzami wedle własnej wizji. Nie było mu to dane, więc w Lechii już go nie ma. Niemal natychmiastowe podpisanie kontraktu z TSV 1860 Monachium na pewno nie jest etyczne. Zresztą w podobnych okolicznościach odchodził Michał Probierz. On z kolei, od zmiany właściciela w Lechii, był gotowy na zwolnienie i nie udzielał wywiadów.
- Kiedyś mnie pan zrozumie - usłyszałem od Probierza po jego zwolnieniu z Lechii.
Dziś widać, co łączyło pracę Probierza i Moniza w Lechii. Obaj nie mieli wpływu na politykę transferową w klubie i obaj zdecydowali się opuścić Gdańsk. Różnica jest taka, że jeden został zwolniony, a drugi odszedł sam i nie chciał mieć z tym nic wspólnego.
Monizowi nie podobało się też, że klub nie chciał zatrzymać Deleu. Szkoleniowiec widział Brazylijczka w składzie zespołu. Holender nie chciał też osłabiać drużyny, a ostatnio coraz głośniej, że Nikola Leković ma zostać sprzedany do Olympiakosu Pireus. A przecież w zespole biało-zielonych dawno nie było tak dobrego lewego obrońcy. Moniz nie chciał stracić tego piłkarza. Wkrótce przekonamy się, czy Serb faktycznie opuści Gdańsk.
Moniza w Lechii już nie ma. Kto może go zastąpić? Najczęściej padają nazwiska Polaków: Macieja Skorży, Jana Urbana, Waldemara Fornalika, Czesława Michniewicza czy Ryszarda Tarasiewicza. Jest też na tej karuzeli Dariusz Wdowczyk, którego wielkim zwolennikiem jest menedżer Mariusz Piekarski. A ten ostatni dobrze zna właścicieli Lechii. Wydaje się jednak, że wśród tych wymienionych nie ma nowego trenera.
- To zupełnie nie ten kierunek - powiedziała nam osoba znająca klubowe realia.
Nadal najbardziej prawdopodobny jest wariant z trenerem zagranicznym. Mówi się o tych kierunkach, skąd pochodzą właściciele Lechii. W takiej sytuacji szkoleniowcem miałby zostać Niemiec albo Portugalczyk. Realną opcją jest też zatrudnienie polskiego szkoleniowca, który pracuje poza granicami kraju. I właśnim takim szkoleniowcem miałaby być Piotr Nowak, który zajmuje wysokie miejsce na liście kandydatów na trenera biało-zielonych.
Mimo braku trenera finalizowane są transfery piłkarzy. Blisko wypożyczenia z Tereka jest Adłan Kacajew i ponownie Zaur Sadajew, a wykupiony ma zostać Maciej Makuszewski. Blisko Lechii są też Ariel Borysiuk i Damian Łukasik, a ten ostatni ma kosztować 350 tysięcy euro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?