Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk ogrywa silniejszych rywali i wciąż balansuje na granicy dolnej i górnej "8"

Paweł Stankiewicz
Przemek Swiderski/Polskapresse
Piłkarze Lechii Gdańsk wciąż balansują na granicy górnej i dolnej "8" T-Mobile Ekstraklasy. W której z tych grup zagrają w drugiej fazie wyjaśni się za nieco ponad trzy tygodnie. Do zakończenia pierwszego etapu zostały cztery kolejki.

Lechia potrzebuje 9 punktów, żeby mieć pewność gry w czołowej "8". Z najbliższymi rywalami jednak nie zdołała ugrać tylu punktów w pierwszej rundzie. Biało-zieloni kolejno przegrali u siebie z Lechem Poznań 1:4, zremisowali w Gliwicach z Piastem 0:0, wygrali w Lubinie z Zagłębiem 3:1 i przegrali w Gdańsku ze Śląskiem 1:2.

Liczby pokazują, że podopieczni trenera Michała Probierza zdecydowanie lepiej radzą sobie w grze z tymi silniejszymi zespołami. Za nami 26 ligowy kolejek tego sezonu i Lechia z 34 punktami zajmuje 9 miejsce w tabeli. Z tego dorobku aż 22 punkty biało-zieloni zdobyli grając z zespołami, które dziś plasują się w czołowej "8", notując pięć zwycięstw. Z tymi teoretycznie silniejszymi zespołami biało-zieloni zagrali w tym sezonie już 15 meczów i tylko 3 razy zeszli z boiska pokonani - z Lechem w Gdańsku 1:4, z Wisłą w Krakowie 0:3 i z Pogonią Szczecin na PGE Arenie 2:3. Ta ostatnia porażka była pechowa, bo Lechia grała z przewagą jednego zawodnika, a decydującego gola straciła w doliczonym czasie gry.

Na plus dla Lechii na pewno są dwie wygrane nad Legią Warszawa - 2:0 w Gdańsku i 1:0 w stolicy oraz z Jagiellonią Białystok - także 2:0 u siebie i 1:0 na boisku rywala. Mecz wygrany z "Jagą" był jednym z najlepszych w Gdańsku w tym sezonie.Te wyniki pokazują jednak, że w zespole trenera Probierza są spore możliwości i gdyby biało-zieloni grali równie skoncentrowani z drużynami z dołów tabeli, to już mogliby być spokojni o grę w czołowej"8" w drugiej fazie rozgrywek ligowych.

Niestety, w rywalizacji z tymi zespołami, które gdańszczanie powinii ogrywać, ten bilans nie wygląda tak różowo. W dotychczas rozegranych 11 meczach były 33 punkty do zgarnięcia, a Lechia zdobyła ich tylko 12, na co składają się po trzy zwycięstwa i remisy oraz aż pięć porażek. W tym wstydliwa z Widzewem w Łodzi 1:4, a z przedostatnim Podbeskidziem Bielsko-Biała drużynę było stać tylko na jeden punkt w dwóch meczach. Podobnie z Koroną Kielce.

- Lechia ma problem z atakiem pozycyjnym grając u siebie. Z lepszymi zespołami broni się, gra z kontry i jest bardziej skoncentrowana. Z drużynami o podobnej klasie próbuje wygrywać tylko umiejętnościami, a nie ma serca i determinacji, jak w grze z lepszymi - uważa Jacek Grembocki, były piłkarz biało-zielonych.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki