Wielki żółty Buldog na środku murawy stadionu przy ul. Kazimierza Górskiego w Gdyni nie pozostawił złudzeń, gdzie odbywa się finał mistrzostw Polski. Na blisko godzinę przed rozpoczęciem wielkich derbów Trójmiasta kibice obu piętnastek pozytywnie dali o sobie znać. Flagi, trąby, bębny, głośny doping wybiegających na rozgrzewkę drużyn zwiastowały wyjątkowe derby. Pierwsze w 11-letniej historii play-off w polskiej lidze derby Trójmiasta, które miały zadecydować o tytule mistrzowskim na rok 2013. Na trybunach był spodziewany nadkomplet widzów. Część tych kibiców, która się nie dostała na trybuny, oglądała finałowe derby zza płotu. Zajęta był też klatka dla piłkarskich kibiców gości, którą wypełnili kibice rugbistów Arki. Dla nich był to mecz o czwarty w historii tytuł, dla Lechii o dwunasty.
Rugbiści Lechii, którymi dowodzili Samoańczycy Henry Bryce i Misioka Timoteo, próbowali przestraszyć arkowców "haką" - rytualnym tańcem wojowników z regionu Pacyfiku. Na początku spotkania przewagę osiągnęła Lechia, a Rafał Janeczko z rzutu karnego otworzył wynik. W 12 minucie z dropgola pierwsze punkty mógł zdobyć Dawid Banaszek, ale nie trafił piłką między słupy. W tym fragmencie meczu widać było nerwowość w poczynaniach gdynian, biało-zieloni grali nieco spokojniej. W 20 minucie Lechia prowadziła w Gdyni 6:0, po drugim celnym karnym Janeczki. Arka starała się przenosić grę na połowę Lechii. Arkowcy przerzucali piłkę z jednego na drugie skrzydło. Po jednej z takich akcji Mateusz Bartoszek położył piłkę na polu punktowym Lechii, a Banaszek podwyższył i Arka objęła prowadzenie 7:6 w 27 minucie meczu. Kolejny celny kop Janeczki przywrócił Lechii prowadzenie, ale 30 sekund później Kacper Ławski z efektownego przyłożenia zdobył punkty dla Arki. Pod koniec pierwszej połowy Arka wyraźnie uspokoiła grę, co miało przełożenia na jej skuteczność i przewagę w tym fragmencie niedzielnego finału. Rafał Janeczko celnym kopem z rzutu karnego zredukował straty Lechii do wyniku 14:12. Chwilę potem sędzia Marcin Zeszutek z Sopotu zakończył pierwszą część meczu.
Na drugą połowę z szatni pierwsi wyszli rugbiści Lechii, chwilę potem wybiegli arkowcy, jakby chcieli szybciej zacząć i skończyć ten finał. Przewagę w tej części gry mieli jednak lechiści. To oni po przyłożeniu Piotra Jurkowskiego znów objęli prowadzenie 19:14. Teraz żółto-niebiescy chcieli jak najszybciej zdobyć punkty i gra przeniosła się na połowę Lechii. Z karnego Banaszek dorzucił dla Arki 3 pkt. (17:19). Po fragmencie gry w środkowej strefie boiska Tomaszowi Rokickiemu udało się przechwycić piłkę i przyłożyć na polu punktowym Arki. 7-punktowa przewaga gdańszczan zmuszała Arkę do szybkiego przyłożenia i podwyższenia. W 71 minucie Banaszek zdołał celnie kopnąć z karnego z około 40 metrów i było 20:24. Arka przeważała w ostatnich minutach meczu, przenosząc piłkę ze skrzydła na skrzydło, ale nie udało się "Buldogom" zdobyć bezcennych punktów. Chwilę potem sędzia zakończył derby, po których wybuchł szał radości wśród rugbistów i kibiców Lechii. Ci oraz sympatycy Arki bardzo głośno dziękowali za świetny mecz i wysiłek w całym sezonie.
Arka Gdynia - Lechia Gdańsk 20:24 (14:12)
Punkty dla Arki: Kacper Ławski 5, Mateusz Bartoszek 5, Dawid Banaszek 10
Punkty dla Lechii: Rafał Janeczko 14, Piotr Jurkowski 5, Tomasz Rokicki 5
Arka: Kwiatkowski, Wojaczek, Bachurzewski - Perzak, Ławski - Dąbrowski, Grabowski, Bartoszek - Szostek - Banaszek - Zaradzki, Rakowski, Szrejber, Sirocki - Stępień oraz Bartkowiak, Simionkowski, Podolski
Lechia: Witoszyński, Janiec, Kaszuba - Krużycki, Nowak - Hebda, Majcher, Timoteo - Janeczko - Buhalo - Rokicki, Wilczuk, Bryce, Kwiatkowski - Jurkowski oraz Sajur, Płonka jr, Wójcik
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?