Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk grała chaotycznie i dała się zaskoczyć w doliczonym czasie. Znowu afera z biletami w Gdańsku

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Wideo
od 16 lat
Lechia Gdańsk nie zdołała wygrać drugiego meczu z rzędu w Fortunie 1. Lidze. Biało-zieloni szukali zwycięskiego gola, ale w tym spotkaniu grali zbyt chaotycznie. Stąd też brakowało czystych sytuacji bramkowych. Z kolei błąd w doliczonym czasie gry przyniósł zwycięskiego gola drużynie Motoru Lublin po strzale Bartosza Wolskiego.

Osiem tysięcy widzów zasiadło na trybunach stadionu Polsat Plus Arena Gdańsk na pierwszym meczu Lechii w Fortunie 1. Lidze. Frekwencja naprawdę dobra, bo na niektóre spotkania w PKO Ekstraklasie przychodziło mniej fanów.

Mogła być jednak znacznie lepsza, ale już o to klub nie zadbał. Przed stadionem nie brakowało wściekłych kibiców, którzy nie mogli wejść na obiekt, bo na pytanie – gdzie można kupić bilet padała odpowiedź, że już nie ma. Do fanów schodził nawet Zbigniew Ziemowit Deptuła, członek zarządu klubu. Niestety, ale Lechia zgłosiła imprezę masową na osiem tysięcy widzów, a nawet obserwując dynamikę sprzedaży biletów nie było w klubie osoby, która by zareagowała i doprowadziła do podwyższenia dopuszczalnej frekwencji. Dokładnie rok temu – 28 lipca 2022 roku – Lechia grała z Rapidem Wiedeń i wtedy klub prowadził akcję „trzy dychy na Lechię”, choć zgłosił imprezę na 22 tysiące, ale potem podniósł do 25 tysięcy. Tutaj tego zwiększenia zabrakło i to błąd. Lechia powinna dbać o kibiców i doprowadzić do takiej sytuacji, aby jak najwięcej sympatyków futbolu zasiadało na trybunach gdańskiego stadionu.

Młody zespół Lechii miał kolejny test do zdania. Motor Lublin, chociaż jest beniaminkiem, to rywal trudniejszy i bardziej wymagający niż Chrobry. Trener Szymon Grabowski nie zrobił zmian w składzie, więc na środku obrony znowu musieli radzić sobie Bartosz Brzęk i Tomasz Neugebauer. I spisali się dobrze, bo drużyna Motoru nie była w stanie stworzyć sobie czystej sytuacji do strzelenia gola.
Trzeba jednak przyznać, że drużyna z Lublina była dobrze zorganizowana, a piłkarze szybko wracali do defensywy. To sprawiało, że trudno było wypracować sobie sytuacje bramkowe. Aktywni byli Miłosz Szczepański, a zwłaszcza Bassekou Diabate, który często był faulowany przez rywali. Lechia najbliżej strzelenia gola była w 12 minucie, kiedy z dystansu huknął Luis Fernandez – który tym razem założył opaskę kapitana – a po niepewnej interwencji Łukasza Budziłka piłka odbiła się od poprzeczki i wyleciała poza boisko. Po pół godzinie gry mecz został przerwany, bo kibice Lechii odpalili race, które uderzały w dach trybuny stadionu Polsat Plus Arena. Pokaz pirotechniki szybko się skończył i drużyny mogły wrócić do rywalizacji na boisku.

Druga połowa słabsza w wykonaniu Lechii. Brakowało sytuacji bramkowych, a w grze zespołu było zdecydowanie więcej chaosu. Trener Szymon Grabowski zrobił zmiany, a na boisku pojawili się Conrado i debiutujący w biało-zielonych barwach Rifet Kapić. Właśnie po strzale Bośniaka z dystansu piłka o centymetry przeleciała nad poprzeczką bramki Motoru. Niecelna była także próba Jana Biegańskiego. Lechia do końca meczu szukała zwycięskiego gola, ale tym razem ta sztuka się nie udała. Za to w drugiej minucie doliczonego czasu gry biało-zieloni zostali ukarani za niefrasobliwość. Piłkę na własnej połowie stracił Biegański, a Bartosz Wolski – przy biernej postawie Conrado – pokonał Antoniego Mikułkę i zapewnił komplet punktów Motorowi. Mecz pokazał to, co wiedzieliśmy, czyli że Lechia jest w fazie budowy i to jeszcze nie jest ułożony zespół, który może grać bardzo regularnie. Tej młodej drużynie potrzebni są teraz doświadczeni piłkarze, którzy dadzą jeszcze więcej jakości, także w grze ofensywnej.

CZYTAJ TAKŻE: Takie kontrowersyjne i pamiętne oprawy przygotowali kibice. Budzą skrajne emocje

Lechia Gdańsk - Motor Lublin 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Bartosz Wolski (90+2)

Lechia: Mikułko - Piła, Brzęk, Neugebauer, Kałahur - Diabate, Biegański, Szczepański (72 Kapić), Sezonienko (72 Conrado) - Fernandez, Zjawiński

Motor: Budziłek - Wójcik, Szarek, Rudol (46 Zbiciak), Luberecki - M. Król, Scalet (76 Lis), Wojtkowski (46 Wolski), R. Król, Ceglarz (72 Rybicki) - Wełniak (57 Śpiewak)

90+6 min. - koniec meczu. Lechia przegrała z Motorem 0:1

90+6 min. - żółtą kartką ukarany Śpiewak (Motor)

90+2 min. - strata piłki przez Biegańskiego. Szybka akcja Motoru, którą na gola zamienił Bartosz Wolski. Lechia - Motor 0:1

83 min. - żółta kartka dla Piły

81 min. - żółta kartka dla Feio, trenera Motoru

77 min. - Kapić uderzył z dystansu, a piłka spadła na górną część siatki

76 min. - zmiana w Motorze: za Scaleta wszedł Lis

72 min. - zmiana w Motorze: za Ceglarza wszedł Rybicki

72 min. - zmiany w Lechii: za Szczepańskiego i Sezonienkę weszli Kapić i Conrado

68 min. - bardzo długo trwała analiza VAR, czy powinien być karny dla Motoru. Powtórki od razu pokazały, że o faulu nie mogło być mowy

57 min. - zmiana w Motorze: za Wełniaka wszedł Śpiewak

48 min. - żółtą kartką ukarany został R. Król (Motor)

46 min. - początek drugiej połowy

46 min. - dwie zmiany w Motorze: za Rudola i Wojtkowskiego weszli Zbiciak i Wolski

Oficjalna frekwencja na meczu 7998

45+4 min. - koniec pierwszej połowy. Lechia - Motor 0:0

45 min. - żółta kartka dla Fernandeza (Lechia)

41 min. - Szczepański strzelał z pola karnego, ale prosto w ręce bramkarza

39 min. - żółtą ukarany Rudol (Motor)

36 min. - Szczepański strzelił z dystansu i po rykoszecie piłka wyleciała na rzut rożny

31 min. - fatalne zachowanie kibiców Lechii, którzy odpalają race w dach stadionu

30 min. - bardzo niecelny strzał Fernandeza z rzutu wolnego

20 min. - po przewadze Lechii na początku meczu teraz gra się wyrównała i Motor stara się szukać swojej szansy

12 min. - Fernandez huknął z dystansu, a Budziłek niepewnie piąstkował piłkę na poprzeczkę

5 min. - po strzale Diabate piłkarze Lechii sygnalizowali zagranie ręką. Chwilę trwała analiza VAR, ale gramy dalej

1 min. - początek meczu

Lechia Gdańsk - Motor Lublin NA ŻYWO 28.07.2023 r.

Lechia Gdańsk - Motor Lublin, Fortuna 1. Liga, 28.07.2023 [gdzie oglądać, transmisja, stream, online, na żywo, wynik meczu]

Transmisję z meczu Lechia Gdańsk - Motor Lublin przeprowadzi Polsat Sport. Początek spotkania w piątek (28.07.2023 r.) o godz. 20:30. Przedmeczowe studio w Polsacie Sport rozpocznie się o godz. 20:20

A gdzie oglądać mecz Lechia Gdańsk - Motor Lublin w internecie? Płatny stream dostępny będzie w Polsat Box Go. Koszt dostępu do meczu to 10 złotych.

Ponadto, wszystkich Czytelników zapraszamy do śledzenia tekstowej relacji na żywo z tego pojedynku w naszym serwisie - www.dziennikbaltycki.pl.

Lechia Gdańsk - Motor Lublin, Fortuna 1. Liga, 28.07.2023: Czas na inaugurację sezonu w Gdańsku

W drugiej kolejce Fortuny 1. Ligi piłkarze Lechii Gdańsk po raz pierwszy zagrają na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk. Rywalem podopiecznych trenera Szymona Grabowskiego będzie beniaminek, czyli zespół Motoru Lublin.

Postawa biało-zielonych w każdym kolejnym meczu to wielka niewiadoma. Drużyna wciąż jest w budowie i będzie dojrzewać w trakcie ligowej rywalizacji. Być może do Lechii dołączą kolejni zawodnicy i na spotkanie z Motorem trener Grabowski będzie już mógł wystawić silniejszy zespół. Do dyspozycji będzie już na pewno Rifet Kapić. Lechia po wygranej z Chrobrym chce pójść za ciosem i zdobyć kolejne trzy punkty.

Lechia Gdańsk - Motor Lublin, Fortuna 1. Liga. Kursy, typy bukmacherów

  • Lechia Gdańsk: 1,54
  • Remis: 4,15
  • Motor Lublin: 5,75

Lechia Gdańsk - Motor Lublin, Fortuna 1. Liga

  • Mecz: Lechia Gdańsk - Motor Lublin
  • Data meczu: 28.07.2023 (piątek)
  • Transmisja: Polsat Sport
  • Godzina: 20:30

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki