Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk w Operze Bałtyckiej? Załoga przeprowadziła referendum, większość jest "za"

Ewa Andruszkiewicz
Karol Merk
Konflikt między dyrekcją a załogą Opery Bałtyckiej trwa. Po decyzji władz placówki ws. masowych zwolnień artyści rozważają rozpoczęcie strajku. W przeprowadzonym pod koniec zeszłego tygodnia referendum strajkowym w Operze Bałtyckiej udział wzięło 137 pracowników. Zdecydowana większość z nich, bo 119, głosowała za rozpoczęciem strajku, 17 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.

- Nie jest prawdą to, co twierdzi pan dyrektor, że pomysłodawcą referendum była Solidarność. Głosowanie zostało przeprowadzone na wniosek pracowników opery. Ich inicjatywę poparły trzy związki zawodowe w teatrze - mówi Anna Sawicka, przewodnicząca KZ NSZZ Solidarność w Operze Bałtyckiej.

Zobacz także:

Do przeprowadzenia referendum strajkowego popchnęło artystów rozpoczęcie przez władze placówki procedury redukcji etatów. Jak informuje nas Anna Sawicka, do zwolnienia zostało już wyznaczonych 10 pierwszych osób, w tym dwóch działaczy związkowych pozostających z dyrektorem opery w sporze zbiorowym.

- Wszystkie związki w operze będą apelować o natychmiastowe wstrzymanie zwolnień, jako że do tej pory - mimo próśb - nie otrzymaliśmy od pana dyrektora pisemnego raportu z obecnej sytuacji finansowej teatru. Mamy dość niegospodarności władz placówki, przykład stanowi utworzenie niepotrzebnych stanowisk czy bardzo zawyżone koszty premier. Za czasów dyrektora Weissa koszty premier mieściły się w 350 tys. zł, teraz są to wydatki rzędu 700 tys. zł. Naszym zdaniem pan dyrektor jest nieudolnym zarządcą i nie chcemy, aby za jego błędy płacili niewinni ludzie. Z czterech perkusistów pan dyrektor chce zostawić dwóch, a z trzech fagotów - jednego. To po prostu nie do pomyślenia - mówi dalej Anna Sawicka.

Decyzja o ewentualnym rozpoczęciu strajku przez artystów powinna zapaść w ciągu kilku najbliższych dni. Obecnie trwają w tej kwestii narady.
- 20 października 2017 roku wpłynęło do Opery Bałtyckiej w Gdańsku zawiadomienie o referendum strajkowym. Nie znamy istoty oraz treści tego referendum - czytamy w oświadczeniu dyrekcji placówki przesłanym do redakcji. - Zawsze jesteśmy gotowi rozmawiać ze związkami zawodowymi. Wysoki poziom artystyczny opery oraz komfort widzów to nasze priorytety.

Protest związkowców i pracowników Opery Bałtyckiej w Gdańsku. Chcą odwołania dyrektora [ZDJĘCIA]

O komentarz do sprawy poprosiliśmy także Urząd Marszałkowski.
- Proszę pamiętać o jednym: marszałek nie jest stroną w sporze zbiorowym pracowników opery z dyrektorem - informuje Michał Piotrowski, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego. - Trudno też mówić o tym, że trzeba „ratować artystyczną kondycję” opery. To największa i najbardziej kosztowna instytucja kultury na Pomorzu. Otrzymuje dotacje z samorządu wojewódzkiego w wysokości 16,7 mln zł. Ze względu na wysokie koszty koncertów do każdego przedstawienia dopłacać trzeba znaczące sumy. A źródła finansowania są ograniczone - zwłaszcza po wycofaniu się ze współpracy spółek Skarbu Państwa czy braku zainteresowania problemem ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - dodaje.
[email protected]

Sobotni protest artystów Opery Bałtyckiej

wideo: Karol Merk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki