Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańskie Targi Książki 2018 w Filharmonii Bałtyckiej. Tłumy na spotkaniach ze znanymi polskimi autorami [zdjęcia,wideo]

Henryk Tronowicz
Gdańskie Targi Książki w Filharmonii Bałtyckiej
Gdańskie Targi Książki w Filharmonii Bałtyckiej Przemek Świderski
Bez przesady – ogromne tłumy gdańszczan przyciągała przez trzy dni impreza bez precedensu: Gdańskie Targi Książki. Targi ulokowano głównie w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance, choć imprezy towarzyszące odbywały się oprócz tego w pięciu innych obiektach.

Zastrzęsienie nowości literackich

Przybyłą publiczność czytającą najsilniej intrygowało zastrzęsienie nowości literackich, które w Filharmonii prezentowało 60 oficyn wydawniczych. Tylko sama próba pobieżnego przefiltrowania książek wyłożonych w 60 stoiskach wymagała poświęcenia kilku godzin wędrówki po trzech kondygnacjach Filharmonii.

Równocześnie odbyło się 25 spotkań z autorami bestsellerów, reportaży, opracowań biograficznych, z tłumaczami. Były też spotkania z powodu premierowej edycji książek, dla przykładu tomu „Biedni,ale sexy” Agaty Pyzik. Kilkudziesięciu autorów osobiście podpisywało własne tomy.

W sobotę w Centrum św. Jan odbył koncert czytany pn. „Projekt: Prawda muzycznie” Mariusza Szczygła i zespołu Res Factum.
Osobną część Targów poświęcono dzieciom, które brały udział w licznych warsztatach, np. z myślą o przedszkolakach w PBF urządzono Bal przebierańców, a w Nadbałtyckim Centrum Kultury Grę Miejską dla całej rodziny „Pozbieraj zwierzyniec!”.

Zobacz też: Oliwskie Święto Książki 2017. Targi z udziałem trójmiejskich wydawnictw w Gdańsku [ZDJĘCIA, WIDEO]

Repertuar ponad siły pojedynczego amatora


Repertuar Gdańskich Targów Książki
zatem był dla pojedynczego amatora kontaktu z światem literatury zbyt szeroki, by próbować ogarnąć choćby część oferowanych propozycji uczestnictwa. Wasz sprawozdawca skupił się głównie na dwóch spotkaniach. Pierwsze z nich w PFB, z autorką obszernej dwutomowej biografii "Gombrowicz. Ja, geniusz" Klementyną Suchanow , drugie, które odbyło się w Instytucie Kultury Miejskiej, z prof. Jackiem Friedrichem, autorem książki „Walka obrazów”. To drugie okazało się dodatkowo o tyle oryginalne, że tom „Walka obrazów” nie wyszedł jeszcze z drukarni, chociaż Jacek Friedrich posłużył się prezentacją medialną swego dzieła i referował go publiczności przez blisko cztery godziny.

Gombrowicz według Klementyny Suchanow

Klementyna Suchanow w rozmowie prowadzonej przez Pawła Wielopolskiego twierdziła m.in., że jej zdaniem międzywojenne polskie Dwudziestolecie nie zostało nigdy porządnie opisane, że to jest obszar pełen mitów społecznych i obyczajowych.

Suchanow wyjawiła, że jej biografia Witolda Gombrowicza miała początkowo mieć tytuł „Mapa życia”. Autorka w czasie spotkania w PFB szczegółowo omówiła najważniejsze zjawiska rodzinne, środowiskowe, polityczne, które mogły kształtować osobowość Gombrowicza, jako chłopca, jako następnie studenta, a po roku 1939 jako emigranta w Argentynie. Pytana o kwestie związane z homoerotyzmem autora „Ferdydurki”, Suchanow w zasadzie nie wniosła nowych przyczynków do biografii genialnego pisarza.

Może jedynie mało było wiadomo do tej pory, że na przykład homoseksualizm był w Argentynie, gdzie Gombrowicz mieszkał w latach 1939 – 1963, był traktowany przez prawo zdecydowanie bardziej surowo, aniżeli w Polsce. Pisarz był parokrotnie z powodu swojej odmienności seksualnej aresztowany, ryzykując jako uchodźca wydaleniem z Argentyny.

Gombrowicz według Klementyny Suchanow był mężczyzną zakompleksionym, ale gdyby ona miała możliwość zadania pisarzowi pytania na przykład, jak żyć, to by się na to nie zdecydowała...

Ciekawe są trwające dociekania, jak rozgrywała się sprawa kandydatury Witolda Gombrowicza do Nagrody Nobla. Suchanow poinformowała publiczność, że dokumenty w instytucie Nobla mogą być ujawnione po upływie 50 lat od śmierci pretendenta, to zatem może nastąpić dopiero za dwa lata.

Spór o narodową tożsamość Gdańska

Jak wspomniałem, książka Jacka Friedricha pt. „Walka obrazów. Przedstawienia wobec idei w Wolnym Mieście Gdańsku”, w czasie Targów zapowiedzianej premiery się nie doczekała. Autor jednak zaprezentował publiczności swoją pracę z takim przekonaniem i z taką swadą, że nie ma najmniejszej wątpliwości, że jego „Walka obrazów” to jest dzieło rewelacyjne, efekt doskonale przemyślanej i wprost nieprawdopodobnej dociekliwości. Książka liczy 335 stron dużego formatu (nie licząc obszernej bibliografii oraz indeksu nazwisk). Tom został zilustrowany 364 reprodukcjami zdjęć archiwalnych, plakatów i satyr propagandowych, herbów i medali, okładek książek i banknotów, pocztówek i znaczków pocztowych (autor nie bez żalu wyznał, że wykorzystane w tomie ilustracje to jedynie kropla w morzu z zebranych przez niego materiałów).

Praca będzie rozprawą habilitacyjną Jacka Friedricha. Książka ma się ukazać w księgarniach za kilka dni (przedstawicielka gdańskiego wydawnictwa Słowo/Obraz/Terytoria, edytora książki, zapytana, ile tom będzie kosztować, nie umiała udzielić odpowiedzi).

W największym skrócie, Jacek Friedrich w „Walce obrazów” zajmuje się wizualnymi fenomenami, jakimi posługiwano się w propagandzie politycznej w Wolnym Mieście Gdańsk. Kluczowy rozdział książki nosi tytuł: „Polska? Niemcy? Niderlandy? Spór o narodową tożsamość Gdańska”. Rozważania wokół tego problemu Friedrich podbudowuje szerszym kontekstem historycznym.

Dużą część refleksji autor poświęca formom dzieł sztuki, czy też wytworom kultury wizualnej, które w Wolnym Mieści Gdańsk wykorzystywano w walce ideologicznej, a nawet wprost w walce politycznej, wskazując na front wewnątrzniemieckiego sporu między odłamem tradycjonalistów a odłamem modernistów.

POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki