„Pinokio” będzie pierwszym spektaklem baletowym przygotowanym pod auspicjami nowego dyrektora opery, Warcisława Kunca, i nowego kierownika baletu, Wojciecha Warszawskiego. Pierwszą premierą operową była „Cyganeria” Giacomo Pucciniego.
Przeczytaj RECENZJĘ "Cyganerii” w Operze Bałtyckiej
Oba spektakle łączy to, że krajem pochodzenia Pucciniego oraz autora opowieści o chłopcu wystruganym z drewna, czyli Carla Collodiego, są - Włochy.
- Kiedy dyrektor Kunc zapraszał mnie do Gdańska, mówił, że w pierwszym sezonie chce przedstawiać kulturę włoską - potwierdzał ten trop Giorgio Madia. - A „Pinokio” to nasz bestseller, książka bardzo mocno związana z włoską literaturą i włoską kulturą.
Z włoską kulturą związany jest także autor wykorzystywanej w przedstawieniu muzyki. Nino Rota skomponował muzykę m.in. do „La Strady”, „Słodkiego życia” i „Osiem i pół” Federico Felliniego czy do „Ojca chrzestnego” Francisa Coppoli.Madia wybrał fragmenty ze ścieżki dźwiękowej Roty do piętnastu filmów. Muzyka odtwarzana będzie z taśmy, choć pierwotnie Madia planował udział orkiestry.
- Giorgio Madia wspaniale łączy taniec współczesny z klasyką - rekomendował włoskiego choreografa Wojciech Warszawski.
W spektaklu pojawią się także elementy akrobacji. - Balansujemy na granicy możliwego i niemożliwego - tak opisywał Madia język przedstawienia.
Przy okazji premiery zobaczymy też, jak przebiega przebudowa zespołu baletowego. Za dyrekcji poprzednika Kunca, Marka Weissa, zespół występował pod szyldem Bałtyckiego Teatru Tańca i prezentował spektakle oparte wyłącznie na tańcu współczesnym. Teraz ma się to zmienić.
Czytaj również: Opera Bałtycka w nowej odsłonie. Klasyczny repertuar i koniec Bałtyckiego Teatru Tańca
Wojciech Warszawski nie ukrywa, że przebudowa zespołu jeszcze się nie zakończyła. Na wiosnę zostanie ogłoszony kolejny nabór. W „Pinokiu” zobaczymy wielu tancerzy od lat związanych z Operą Bałtycką. Rolę Wróżki powierzono Beacie Gizie, Dżepetta - Filipowi Michalakowi. Partię Pinokia zatańczy na premierze Oleksander Khudimov. - Sasza patrzy na świat oczyma dziecka - mówił o soliście Stephen Mannteuffle, scenograf.
„Pinokio” ma być spektaklem familijnym, adresowanym do wrażliwości i dziecięcego, i dorosłego widza. - Od pięciu do stu pięciu lat - żartuje Wojciech Warszawski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?