Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza lalkowa rewia w Miniaturze

Grażyna Antoniewicz
Tego jeszcze nie było, mamy lalkową rewię. W teatrze Miniatura na scenie zakochana pantera Sabina śpiewa: Cóż z tego, że mam tylu narzeczonych, starających się o moją rękę, jeśli kocham tylko jednego, a on mnie nie chce. Lew dziwi się: Coś się tak uparła na tego rysia, przecież możesz wybrać sobie innego.

Spektakl "Szalone zoo" pokazał, że teatr lalkowy to miejsce zaczarowane. Tu foka Stefania marzy o tym, żeby pofrunąć, a struś Leon stepuje.

Dyrektor teatru Miniatura Konrad Szachnowski od wielu lat pragnął wystawić rewię lalkową. Wreszcie zrealizował swoje marzenie. Bogumiła Szachnowska napisała scenariusz i teksty piosenek, a zwierzęta postanowiły zadebiutować na scenie.

Jak zwykle, scenograf Olga Leszko zaprojektowała tak olśniewające lalki, że niektóre można by wprost ze sceny wstawić do muzeum. Machnęła kolorowe rozjarzone światłami schody i zaczęło się...
Lew Leon - jak to król zwierząt - został konferansjerem i szefem (to jedyna postać żywego planu). Jako jego pomocnik wkroczył do akcji uroczy małpiszon Roman. Niestety, nie wszystko działo się zgodnie z planem. Co chwilę na scenę wpadał struś Leon, chcąc stepować. Nosorożec Wiesław i bizon Czesław mieli zaśpiewać arię operową, nieoczekiwanie jednak postanowili zostać gwiazdami westernu. Mama kangurzyca zgubiła (ponoć nie po raz pierwszy) syna Pawełka.

Na scenie królowały lalki, żyworękie, uproszczone marionetki sycylijskie, jawajki i pacynki. Przez krótką chwilę podziwialiśmy nawet czarny teatr z kolorowymi wężami. Były występy solowe i grupowe. Kolorowe pingwiny tańczyły z gracją. Żyrafy Zuzanna i Marianna wystąpiły jako modelki.
Szkoda, że scena w teatrze Miniatura jest za mała jak na rewię i momentami robiło się tłoczno, mimo wysiłków choreografa (Juliusza Stańdy).

Piosenki śpiewane były z taśmy, zapewne dlatego, że prowadzenie lalek żyworękich to wyczerpująca praca. Za udaną muzykę odpowiedzialny był Zbigniew Pniewski.
Teksty piosenek adresowane są raczej do dorosłych, ale lalki zachwycą zarówno dzieci, jak i rodziców. Spektakl jest krótki, trwa godzinę z minutami.

Prawdopodobnie "Szalone zoo" pojedzie na gościnne występy do Norwegii. Na premierze był bowiem dyrektor teatru z Oslo i podobno zamierza zaprosić Miniaturę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki