Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stroje na "Bal manekinów" w Wybrzeżu - przygotowania do premiery

Grażyna Antoniewicz
Mirosław Baka nosi w tym przedstawieniu biały frak z czarnymi wyłogami.
Mirosław Baka nosi w tym przedstawieniu biały frak z czarnymi wyłogami. fot. Grzegorz Mehring
"Bal manekinów" w Wybrzeżu. Ryszard Major powraca po latach nieobecności.

W teatrze Wybrzeże przedpremierowa gorączka. Ostatnie przymiarki, próby. Na dużej scenie pracownicy techniczni montują dekorację. Premiera sztuki "Bal manekinów" Brunona Jasieńskiego już jutro.

Druga próba generalna - za kulisami na swoje wejście czekają aktorzy.

- Gram bankiera i wszyscy żądają ode mnie pieniędzy - żali się Florian Staniewski. - Mój Devignard nie byle jaka to postać, gdyż reprezentuje Narodowy Bank Francji. Zna siłę pieniądza, panisko. To inni jak króliczki wokół mnie skaczą.

- A ja jestem Arnaux, fabrykant samochodów dowolnego typu, mam córkę oraz kochankę. Żony nie posiadam - mówi Mirosław Krawczyk. - To u mnie odbywa się wielki bal, na który zaproszony jest także mój konkurent - fabrykant samochodów Levasin.

W jego postać wciela się Krzysztof Matuszewski.

- Mój bohater ma żonę, którą potwornie kocha, z naciskiem na słowo potwornie - żartobliwie mówi o swojej postaci aktor.

Bohaterowie sztuki ubrani są wytwornie. Jedni w smokingi, inni we fraki, panie mają balowe suknie. Wszystkie kostiumy kobiece są niezwykle seksowne. W większości toalet są odsłonięte ramiona lub duże dekolty, niektóre suknie mają modelowane gorsety, do tego długie skórzane rękawiczki.

W pracowni krawieckiej pracują nad poprawkami. Trzeba zwęzić gorsecik ciemnoniebieskiej, rozkloszowanej u dołu sukni Joanny Kreft-Baki i jeszcze tylko dobrać pasek i biżuterię. Aktorka gra panią Levasin - kobietę fatalną. Ona jedna będzie miała pejcz.

Damskie kostiumy uszyte są z jedwabiu, satyny, koronek w bardzo dobrych gatunkach, niektóre z tkanin żakardowych. - To teatralne, piękne materiały, szycie z nich to wielka przyjemność - zapewnia szefowa pracowni krawieckiej Iwona Tynda.

Większość sukien jest pracochłonna, na satynę trzeba np. nałożyć piękne koronki. Podwójna robota, ale i podwójny efekt.

- Staram się osadzić te kostiumy w latach trzydziestych - mówi scenograf Ewa Krechowicz (autorka kostiumów). - To bardzo ciekawy okres, jeżeli chodzi o modę.

Oprócz kostiumów dla aktorów, trzeba było jeszcze uszyć stroje dla tancerzy.

- Lubię naturalne jedwabie. Proszę spojrzeć, jaki piękny jest ten czerwony w kwiaty - pokazuje lejący się materiał pani scenograf.

Na wieszakach wiszą gotowe już kostiumy. Wśród nich szary płaszcz Mirosława Baki i jego biały frak z czarnymi wyłogami. Pan Czesław Kacprzak, szef krawieckiej pracowni męskiej, prasuje właśnie czarne spodnie z lampasami.

W perukarni trwają przymiarki kobiecych peruk. Trzeba jeszcze zrobić na nich fale, fryzury z lat trzydziestych.

Na scenie próba wciąż trwa. Maciej Szemiel, grający Manekina IV i Rycerza, żartobliwie narzeka: - Moja srebrzysta zbroja waży 30 kilogramów, tyle ile lat pracuję w teatrze.

Ze sceny dobiegają dźwięki walca, skomponowanego przez Andrzeja Głowińskiego. W spektaklu usłyszymy dwie piosenki, jedną śpiewa Marzena Nieczuja-Urbańska, drugą Mirosław Baka. Przedstawienie reżyseruje Ryszard Major. Krzysztof Matuszewski chwali się, że grał w prawie wszystkich spektaklach tego reżysera w gdańskim teatrze, a w "Iwonie, księżniczce Burgunda" nawet główną rolę Józia.

- Na bosaka zresztą - dopowiada Florian Staniewski.

Przedstawienie przygotowuje Ryszard Major na dużą scenę teatru Wybrzeże. W przedstawieniu zobaczymy, poza wymienionymi już aktorami, m.in. Stanisława Michalskiego i Krzysztofa Gordona, Marzenę Nieczuję-Urbańską i Marię Mielnikow-Krawczyk.

"Bal manekinów", napisany w 1931 roku, swoją premierę miał w Pradze we wrześniu 1939 roku. Bruno Jasieński od roku już nie żył, zamordowany przez NKWD. Nie doczekał się więc wystawienia swojej "rewolucyjnej farsy".

"Bal manekinów"
Teatr Wybrzeże, Gdańsk, Targ Węglowy.
Czas trwania: ok 2,5 h
Premiera 19 lutego, godzina 19 - cena 100 zł.
Następne spektakle:
- 20-21 lutego, godz. 18.00 - cena biletu: normalny 35zł/ulgowy 25 zł
- 23-24 lutego, godz. 19.00 - cena biletu: normalny 35zł/ulgowy 25 zł
- 9-10 marca, godz. 20.00 - cena biletu: normalny 35zł/ulgowy 25 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki