Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Ludwik Michalik spoczął w rodzinnym Gorzkowie

OPRAC.:
Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Uroczystości żałobne po śmierci księdza Ludwika Michalika
Uroczystości żałobne po śmierci księdza Ludwika Michalika archiwum
Zakończyły się dwudniowe obrzędy żałobne po śmierci byłego proboszcza parafii Charsznica i dziekana dekanatu miechowskiego księdza kanonika Ludwika Michalika. Zmarły 11 stycznia w wieku niespełna 92 lat kapłan, spoczął we wtorek na cmentarzu w Gorzkowie koło Wieliczki.

Zanim doszło do uroczystości pogrzebowych, w poniedziałek swojego wieloletniego proboszcza pożegnali parafianie z Charsznicy wspólnie z władzami samorządowymi oraz duchownymi. O godzinie 11 kościół budowany od roku 1982 z inicjatywy księdza Michalika zapełnił się wiernymi. Żałobną mszę świętą odprawił ks. bp Marian Florczyk wspólnie z obecnym proboszczem Charsznicy ks. Mariuszem Kwaśniewskim, pochodzącym z Szarkówki (parafia Charsznica) ks. Bogdanem Adamusem, obecnym dziekanem dziekanem miechowskim ks. Franciszkiem Siarkiem oraz licznymi duchownymi z okolicznych parafii. Uroczystość uświetniła orkiestra parafialna oraz poczty sztandarowe straży pożarnych oraz Szkoły Podstawowej w Miechowie-Charsznicy.

Biskup Marian Florczyk przypomniał historię kapłaństwa zmarłego księdza Michalika, jego zaangażowanie w życie mieszkańców, budowę obiektów parafialnych, domu opieki społecznej, infrastruktury gminnej.

- Historia młodego kapłana pełna była trudów i doświadczeń wojny, terroru komunistycznego, w tym niewolniczej pracy w kopalni, ale i wiary otrzymanej od kochających rodziców – mówił bp Florczyk.

Wójt Charsznicy Jan Żebrak również nie szczędził zmarłemu pochwał za jego działalność na rzecz parafii i gminy.

Ks. Michalik chętnie pomagał potrzebującym. Zbierał pieniądze dla kleryka, potrzebującego pilnej operacji kręgosłupa.

- Nikogo nie pozostawił bez pomocy duchowej czy materialnej. Zawsze miał czas być w konfesjonale nawet poza oficjalnymi godzinami spowiedzi, zawsze znalazł sposób aby rozwiązać nierozwiązywalny problem. Z dzisiejszej perspektywy, osób nie pamiętających biedy i bezrobocia transformacji gospodarczej w Polsce, wysiłek zmarłego księdza może być niedoceniany. Ale wówczas praca czy wsparcie żywnościowe były to warunkiem godnej egzystencji rodzin z dziećmi - można było usłyszeć.

Parafianie zgodnie przypominają, że zmarły kapłan znał każdego z imienia, często osoby już nie mieszkające w Charsznicy. Fundował stypendia naukowe, organizował życie religijne powstającej parafii. Zmarły był kapelanem weteranów żołnierzy-górników, osób które władza komunistyczna skazywała na niewolniczą pracę.

- Wracając z Miechowa przejeżdżał przez dworzec autobusowy i jeśli ktoś czekał na busa do Charsznicy to zabierał podróżnego – wspominają parafianie.

We wtorek, 12 stycznia, ksiądz Ludwik Michalik - zgodnie ze swoim życzeniem - spoczął w rodzinnej parafii w Gorzkowie koło Wieliczki. Mszy pogrzebowej przewodniczył biskup kielecki Jan Piotrowski. W ostatnim pożegnaniu księdza uczestniczyli rodzina, bliscy oraz parafianie z Charsznicy. Księdza żegnali pracownicy charsznickiego Domu Pomocy Społecznej Caritas, w którym kapłan spędził ostatnie lata swojego życia.

W testamencie zmarły ksiądz podkreślił, że wszystko co udało się zrealizować, stało się dzięki owocnej współpracy wielu ludzi. Dziękował wszystkim, których spotkał na swojej drodze życia.

Dlaczego pory roku wpływają na nasz nastrój?

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski