Miałem wielką i nie ukrywaną przyjemność przez wiele lat współpracować z „Gochem”, bo tak był powszechnie nazywany. Dla mnie był najpierw szefem, a później po prostu Albertem, do którego mogłem się zwrócić ze wszystkimi troskami czy wątpliwościami. Pamiętam, jak dziś, nasze pierwsze spotkanie. Było to w czerwcu 1984 roku. Jako młody korektor byłem na swoim pierwszym niedzielnym dyżurze. W jednym z tekstów Alberta była według mnie jakaś niezgodność, a że miałem dyżur z koleżanką, która na sporcie znała się średnio, usłyszałem: Idź do sportu w „Głosie” i to wyjaśnij. Kiedy wszedłem do pokoju zobaczyłem Alberta, który w towarzystwie Zbyszka Kosycarza, przy papierosku, pił kawę. Kiedy przedstawiłem sprawę, przyznał, że zrobił błąd i stwierdził. „No, w końcu jest, ktoś w korekcie kto wie o co chodzi w sporcie”. Po tym zdaniu rozpierała mnie duma. Przecież to sam Albert Gochniewski największy znawca sportu na Wybrzeżu przyznał, że zrobił błąd, a ja to poprawiłem.
I tak to się zaczęła ta moja, trwająca aż do Jego śmierci, znajomość z Albertem. Albertem Gochniewski, który był dla mnie nie tylko szefem i powiernikiem zawodowych tajemnic, ale po prostu starszym kolegą na którego mogłem zawsze liczyć i który miał zawsze dla mnie czas. A do tego był człowiekiem uśmiechniętym i niesłychanie życzliwym.
Kiedy pod koniec ubiegłego roku zadzwoniłem do Niego szykował się właśnie do zabiegu usunięcia zaćmy. Pięć miesięcy temu rozmawialiśmy ostatni raz. Był już po udanym zabiegu i cieszył się, że nareszcie dobrze widzi.
Umówiłem się z Nim, że jesienią się spotkamy i pomoże mi opisać archiwalne zdjęcia, oczywiście sportowe. No cóż, do tego spotkania już niestety nigdy nie dojdzie. Albert odszedł, ale piłka jest nadal w grze...
Afgańskie kobiety uprawiające sport nadal napotykają trudności. "Tradycje plemienne i brak bezpieczeństwa pozbawiają nas szansy gry w piłkę"
Xinhua
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?