Krokowska Agro Wystawa 2017 z roku na rok przyciąga do Sobieńczyc (gmina Krokowa) miłośników uprawy ziemi i motoryzacyjnych smaczków. Nie inaczej było na zakończenie długiego majowego weekendu.
Ogromne pole w pobliżu jednego z najlepszych torów motocrossowych należącym do Ośrodka Sportów Speedstar 6 i 7 maja zapełniło się zwiedzającymi. Organizatorzy przygotowali dla nich prawdziwy wehikuł czasu.
- Stawialiśmy na zabytkowy sprzęt rolniczy i z tej właśnie okazji odbył się konkurs na najpiękniejszą maszynę - komentuje Natalia Radtke z biura prasowego organizatora. - Co roku obserwujemy coraz większą liczbę gości, którzy odwiedzają naszą imprezę.
Kilkadziesiąt klasycznych maszyn służących do pracy w polu zaparkowało w pobliżu sceny, na której wieczorem odbyły się koncerty disco polo. Większość z tych cudów motoryzacji na Krokowską Agro Wystawę 2017 przyjechało na kołach. Wśród marek dominował nasz rodzimy Ursus, ale nie zabrakło także zagranicznych konstruktorów - z niemieckim traktorem Lanz, czy czeskim Zetorem na czele. Wszystkie zadbane, lśniące i pełne
Prawdziwe muzeum ma na swoim podwórku Eugeniusz Langa z Choczewa. Na wystawie pokazał 5 ciągników z prywatnej kolekcji, które cieszyły oko nie tylko wytrawnych znawców, ale i najmłodszych miłośników koni mechanicznych. Wśród nich prawdziwy biały kruk - K.L. Bulldog.
- To jedyny w Polsce egzemplarz - dodaje właściciel. - W ubiegłym roku został sprowadzony z Australii. Dodatkowo Ursus C451, to jedno z ostatnich wydań odpalany na rozrusznik. Tę maszynę budowałem całą zimę od podstaw. Dalej - Lanz Bulldog, którego w opłakanym stanie znalazłem na Śląsku. Skąd pasja? Nie wiem, cieszę się z tego, że mogę właśnie w niej się realizować.
Zobacz też: Krokowska Agro Wystawa 2016. Zobacz relację [WIDEO,ZDJĘCIA]
Tradycyjnie do Sobieńczyc dojechał Dzik Team z Żelistrzewa. Niewielkie ciągniki wyglądem trochę przypominające dzisiejsze chopper'y sprawnie radzą sobie w polu do dzisiaj i jak zwykle na wystawie zrobiły ogromną furorę fundując dzieciakom krótką rundkę po placu.
Oprócz niewielkiego muzeum pod chmurką na powierzchni ponad 140 hektarów umieszczono punkty gastronomiczne, a miłośnicy ogrodnictwa mogli zakupić sobie ozdoby - od klasycznych krasnali po uśmiechnięte żabki, czy bociany.
- Tegorocznym hitem okazały się ręcznie robione samoloty z drewna i wiatraki - mówi pan Marek, wystawca z Łodzi.
Krzysztof Hoffmann
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?