- To szansa dla naszych szpitali, które są doskonale wyposażone, zatrudniają wysokiej klasy specjalistów, a z powodu niskich kontraktów pracują na 60-70 procent swoich możliwości - tłumaczy wicemarszałek Hanna Zych-Cisoń. - Szpitale dorabiają, ludzie mają pracę, a jednocześnie skraca się kolejka na operacje w ramach NFZ. Jeśli nawet na 10 chorych dwóch zdecyduje się za nie zapłacić, kolejka zmniejszy się do ośmiu osób.
Zdaniem pacjentów, temat jest kontrowersyjny, m.in. dlatego że większość z nich jest ubezpieczona i nie rozumie, dlaczego ma płacić podwójnie, szczególnie w szpitalu publicznym. Obawiają się też, że prywatni pacjenci będą w nim lepiej traktowani niż ci "na fundusz". Pojawiają się też głosy, że na odpłatną operację nie powinien namawiać lekarz w poradni na NFZ. A szpital nie powinien wpuszczać na swój teren firm oferujących kredyty na operacje.
Zielone światło dla komercyjnej działalności zapaliło się w momencie przekształcenia w spółki.
Gdańsk stawia na operacje
Sprawdziliśmy - na komercyjne usługi stawiają głównie szpitale w aglomeracji trójmiejskiej. Szpitale w terenie nie mają po prostu na to klientów. Prym wiedzie Szpital im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku, zarządzany przez spółkę Copernicus. Oferuje zabiegi m.in. z chirurgii ogólnej, ginekologii, neurochirurgii, ortopedii, laryngologii oraz chirurgii dziecięcej. Cennik usług dostępny jest na stronie copernicus.gda.pl
W Szpitalu św. Wojciecha na Zaspie komercyjne usługi ruszyć mają od połowy lutego.
- Chcemy zaoferować pomoc poradni, które od 1 lipca ubiegłego roku w ogóle straciły kontrakty (poradnia kardiologiczna) lub dostały je, ale bardzo małe (poradnia laryngologiczna, okulistyczna) - informuje Piotr Wróblewski, prezes szpitala na Zaspie. I dodaje: - Mnóstwo pacjentów chce się dostać do naszych kardiologów i trudno się im dziwić. Sam chciałbym być pod ich stałą opieką, gdyby to oni wszczepili mi na przykład rozrusznik serca. Brak kontraktu z NFZ to uniemożliwia, odpłatna porada przynajmniej dla części pacjentów jest jakimś wyjściem. Z czasem zarząd szpitala chce rozszerzyć komercyjną ofertę o wszystkie specjalistyczne poradnie, w tym na przykład endokrynologiczną, ortopedyczną, neurologiczną. Za opłatą będzie też można skorzystać z badań laboratoryjnych i radiologicznych, między innymi z tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego, na które szpital też nie ma kontraktu.
- Odpłatne porady specjalistyczne udzielane będą po godzinach ich normalnej pracy, do godziny 20, oraz w soboty, jeśli będą tego chcieli pacjenci. Pacjenci prywatni i na NFZ nie będą się mieszać - zastrzega dr Alina Bielawska-Sowa, wicedyrektor ds. medycznych. - Informacja o możliwościach skorzystania z komercyjnych usług dostępna będzie w dwóch miejscach: przy głównym wejściu do szpitala oraz na stronie internetowej.
Scyntygrafia i próba wysiłkowa w Gdyni
Same szpitale jednak różnie interpretują obowiązujące przepisy dotyczące m.in. ograniczeń wynikających z regulacji unijnych.
Ze względu na dotacje unijne, z których korzystał Szpital Morski im. PCK w Gdyni Redłowie, jego oferta komercyjna, przynajmniej na razie, będzie znacznie ograniczona, z wyjątkiem Zakładu Medycyny Nuklearnej, który został z tych ograniczeń zwolniony.
- Zgodnie z opinią Departamentu Majątku UM, wolno nam prowadzić tego typu działalność na 15 proc. powierzchni. W każdym z budynków szpitala wydzielimy więc pomieszczenie, w którym będzie można diagnozować czy leczyć pacjentów prywatnych - wyjaśnia Tomasz Sławatyniec, prezes szpitala.
Oprócz procedur z zakresu medycyny nuklearnej - scyntygrafii kości, nerek, tarczycy, płuc, przytarczyc czy badań kardiologicznych, jak scyntygraficzna próba wysiłkowa techniką SPECT, redłowski szpital proponuje szeroki wachlarz badań laboratoryjnych (np. pakiet badań dla 40-latka), obrazowych (tomografia komputerowa). Wkrótce zaoferuje też operacje, ale tylko "jednodniowe", bez pobytu w szpitalu.
- Pacjenci będą mogli się na nie zgłaszać po godzinach pracy zakładu, w trakcie których przyjmowani są pacjenci na NFZ - dodaje prezes Sławatyniec. - Jest też pomysł na szkołę rodzenia, poradnię laktacyjną, poradnię chirurgii dziecięcej, endokrynologiczną oraz kardiologiczną, którą zamknięto z powodu braku kontraktu z NFZ.
- Niewiele dorabiamy do kontraktu z NFZ w związku z termomodernizacją budynku sfinansowaną ze środków unijnych, która wyklucza działalność komercyjną - przyznaje Lidia Kodłubańska, prezes gdyńskiego Szpitala św. Wincentego a Paulo. - Nie chcemy ryzykować. Odpłatne operacje czy zabiegi wolno wykonywać tylko wtedy, gdy wyczerpany jest kontrakt z NFZ. W praktyce przez kilka dni pod koniec każdego miesiąca.
Odpłatnie może też szpital udzielać świadczeń w specjalnościach, na które nie ma kontraktu z NFZ. Prezes Kodłubańska myśli więc o zarejestrowaniu działalności w zakresie chirurgii szczękowej i drobnych zabiegów z ortopedii, ginekologii (nietrzymanie moczu), okulistyki czy otolaryngologii, m.in. dla dzieci.
Wejherowski szpital również ostro się zabrał za przygotowanie do działalności komercyjnej.
- W nowej ofercie mamy prywatny zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy, na pobyt stacjonarny oraz dzienny - mówi Bożena Czepułkowska, dyrektor ds. medycznych Szpitala Specjalistycznego w Wejherowie.
Już sporo osób się nim interesuje, nowy oddział ma ruszyć od lutego. Szpital chce także uruchomić komercyjną rehabilitację na oddziałach neurologii i ortopedii oraz zawalczyć o obcokrajowców, głównie Rosjan.
W terenie głównie badania
W Kociewskim Centrum Zdrowia w Starogardzie Gd. (spółka od 4 lat) najczęściej wykonywane są badanie komercyjne: laboratoryjne, bakteriologiczne, gastroskopia, endoskopia i echo serca.
- Wszelkie informacje przydatne pacjentom dostępne są na stronie internetowej szpitala - mówi Magdalena Jankowska, rzecznik KCZ. - Nie daliśmy też żadnym podmiotom udzielającym kredytów zgody na reklamowanie się na terenie szpitala. Przykładowe ceny badań w KCZ: EKG spoczynkowe z opisem - 30 zł, EKG wysiłkowe - 70 zł, Holter EKG - 70 zł, echokardiografia - 70 zł, porady specjalistów - 80 zł. W Tczewie pacjenci płacą najczęściej za porady specjalistów oraz za rehabilitację. Porada np. kardiologa czy neurologa kosztuje 100 zł.
W Tczewie można też korzystać z zabiegów szpitalnych, ale w ubiegłym roku nie było na to chętnych. Powiatowe Centrum Zdrowia w Malborku, choć od dawna jest spółką, odpłatnie wykonuje tylko badania laboratoryjne dla lekarzy rodzinnych i usługi transportowe. W szpitalu w Kartuzach największym zainteresowaniem cieszy się tomografia komputerowa, zgłasza się na nią miesięcznie od 5 do 10 pacjentów. Z wyjątkiem skleroterapii, czyli zabiegu zamykania żylaków, szpital w Kartuzach nie wykonuje odpłatnych zabiegów. Skleroterapia żylaków kosztuje od 400 do 800 zł. Badanie TK głowy kosztuje 150 zł bez kontrastu, z kontrastem 200 zł, TK jamy brzusznej - od 300 do 450 zł, TK klatki piersiowej - 200-250 zł. Za badanie TK pacjent płaci tyle, ile szpitalowi w Kartuzach płaci NFZ w przypadku wykonywania badania refundowanego. Jak podkreśla prezes PCZ Karol Góralski, nie ma na nie chętnych, a pacjenci wolą poczekać.
- Człuchowski szpital, jako tak zwany SP ZOZ, nie może świadczyć usług odpłatnie - twierdzi jego dyrektor Zdzisław Rachubiński. - Nawet jeśli się skończył limit przyjęć, a pacjent prosi o wykonanie badania i chce za nie zapłacić (a takich przypadków jest sporo), nie ma takiej możliwości.
Podobnie jest w Szpitalu Specjalistycznym w Chojnicach. W praktyce odpłatnie może on przyjąć tylko osoby nieubezpieczone.
współpraca (jk, js, syk, MD, MJ, MATEO, STEF, SEBA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?