I nie były to pierwsze takie sytuacje. Wcześniej w Wejherowie, podczas przerwy w dostawie prądu, doszło do tak wielu kolizji drogowych, że strażacy nie wracali nawet do bazy, tylko jeździli od zdarzenia do zdarzenia.
- W przypadku zdarzenia na ul. Dąbrowskiego w Rumi uszkodzony został kabel. Energa zapewniła awaryjne działanie oświetlenia - tłumaczy Jakub Dusza z Grupy Energa. Jednak - choć sytuacja miała miejsce już prawie dwa tygodnie temu, to prace naprawcze jeszcze trwają. Nadal też nie wiadomo, kto i jak właściwie przerwał kabel. Ale, jak zapewnia Energa - "nie należy spodziewać się dalszych przerw w działaniu z powodu tego zajścia".
Na szczęście awaria nie dotyczyła pobliskich budynków, więc oświetlenie z domów i sklepów pomagało kierowcom w jeździe.
Także w czasie, gdy nie było oświetlenia na drodze krajowej nr 6 na odcinku od skrzyżowania ul. Grunwaldzkiej i Ceynowy w Rumi aż do centrum Redy, prąd był dostarczany do okolicznych budynków. Skutek: intensywnie mrugające reklamy oślepiały kierowców.
Energa tłumaczy, że tym razem zawinił... przepalony bezpiecznik. - Chodziło więc o rutynową wymianę. Usterkę usunięto w ciągu pół godziny od zgłoszenia - mówi Jakub Dusza. Jednak zgłoszenie najprawdopodobniej wpłynęło dopiero 24 godziny po awarii.
Większość przerw w dostawach prądu Energa tłumaczy pracami konserwacyjnymi.
- Awarii jest mniej i są krótsze. To nie oznacza, że nie będzie ich w ogóle, ale wymieniamy tysiące kilometrów sieci - zapewnia Alina Geniusz-Siuchnińska z Energi Operatora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?