MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarki Lotosu Gdynia chcą wygrać z debiutantem Euroligi

Patryk Kurkowski
Lotos jest faworytem czwartkowego meczu
Lotos jest faworytem czwartkowego meczu Tomasz Bołt
Żeby ziściły się marzenia o awansie do drugiej rundy żeńskiej Euroligi Lotos Gdynia musi wygrywać. Chociaż na wyjazdach o triumf trudno, to jednak zawodniczki Javiera Forta Puente zmierzą się w czwartek z teoretycznie najsłabszym zespołem w grupie - z węgierskim Seatem Unisze Györ. Początek spotkania o godz. 18.

Żółto-niebieskie mają za sobą udaną inaugurację, która rozbudziła apetyty i zawodniczek, i kibiców. Wprawdzie gdynianki uległy rosyjskiemu hegemonowi UMMC Jekaterynburg 57:68, ale zebrały mnóstwo pozytywnych recenzji za walkę w drugiej połowie meczu, kiedy udało im się zatrzymać wielkie gwiazdy.

- Wszystkie jesteśmy zadowolone z meczu z UMMC, zwłaszcza z drugiej połowy - powiedziała skrzydłowa Justyna Żurowska.

- Drużyna z Jekaterynburga co prawda wyszła zwycięsko z tamtego spotkania, ale po przerwie gra im się nie układała. Można nawet powiedzieć, że byłyśmy blisko niespodzianki. Brakowało z naszej strony jednego celnego rzutu z dystansu. Ostatecznie poniosłyśmy porażkę, bo poległyśmy po bardzo dobrej grze, co świadczy o tym, że mamy spory potencjał.

W tamtym spotkaniu Lotosowi nie dawano praktycznie żadnych szans na zwycięstwo, porażka była wkalkulowana. Ale teraz trzeba już rozpocząć marsz po awans. Bo przeciwnik jest niedoświadczony i w zasięgu możliwości nawet na wyjeździe. Węgierska drużyna debiutuje w prestiżowej Eurolidze. Przez ostatnie cztery sezony Seat Unisze występował w Pucharze Europy, ale nigdy nie zaszedł dalej niż do 1/8 finału, mimo że w fazie grupowej dwukrotnie wypadł znakomicie. Według ekspertów to najsłabszy team w grupie, który nie powinien się liczyć w walce o drugą rundę. Zwłaszcza że trener Akos Fuzy ma wiele nowych twarzy, bo z poprzedniego sezonu nie została żadna zawodniczka z pierwszego składu.

- Czeka nas kolejny wielki mecz, prawdopodobnie nawet trudniejszy niż starcie z klubem z Walencji. Lotos to zorganizowana drużyna, co pokazała w poprzednim meczu z UMMC. Koszykarki z Gdyni podporządkowały się dyscyplinie, grają zespołowo, a nie opierają się na indywidualnych umiejętnościach, mimo że mają kilka świetnych zawodniczek - powiedział szkoleniowiec węgierskiego klubu Akos Fuzy.

- Jeśli chcemy osiągnąć nasz cel, który jest jednocześnie naszym wewnętrznym marzeniem, to musimy szukać punktów - przyznała Justyna Żurowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki