Straż Miejska w Kościerzynie z łatwością namierzyła rowerzystę i wysłała mu mandat w wysokości 50 zł. Największe zdziwienie wywołał sposób, w jaki strażnicy odnaleźli rowerzystę. Okazuje się, że jeden z nich jest sąsiadem Patryka.
- Nie mogli dojść do tego na podstawie numeru rejestracyjnego, którego rower nie posiada - mówi Patryk. - Mandat dotarł jednak pod właściwy adres. Co więcej, nakłaniano mnie, bym koniecznie ten mandat zapłacił. Ja jednak nie czuję się winny i nie zamierzam płacić.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Kościerzynie. Odmówił on wszczęcia postępowania z uwagi na brak znamion wykroczenia. Od tej decyzji kościerska Straż Miejska postanowiła się jednak odwołać.
- Sąd wyznaczył termin posiedzenia w tej sprawie na 8 stycznia - mówi Monika Cichowska z biura rzecznika prasowego SO w Gdańsku. - Wówczas zapadnie decyzja, czy odmowa wszczęcia postępowania była słuszna.
Patryk ma nadzieję, że historia wreszcie się zakończy. Jak przyznaje, nie wiedział, że w rejonie ulicy Tomasza Rogali istnieje takie ograniczenie. Nie mógł też wiedzieć, z jaką prędkością się porusza, bo rower nie ma licznika.
- Ta sytuacja jest dla nas wszystkich nie do pojęcia - mówi Patryk. - Fotoradar znajduje się na ulicy Tomasza Rogali w Kościerzynie. Jechałem od strony lasu, gdzie nie było znaku informującego o ograniczeniu prędkości.
- Nie ukrywam, że miasto nie jest zbyt duże, a Straż Miejska działa od 20 lat, stąd też nietrudno jest nam ustalić sprawców wykroczeń, zwłaszcza gdy zdjęcie jest bardzo wyraźne - mówi Tomasz Smuczyński, komendant SM w Kościerzynie. - Trzeba pamiętać, że skoro fotoradar zarejestrował wykroczenie, to naszym zadaniem jest ustalić jego sprawcę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
