Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kościerzyna - Chojnice: Szynobus zderzył się z ciężarówką. Maszynista nie żyje

Joanna Surażyńska
Na przejeździe kolejowym tir zderzył się z szynobusem.
Na przejeździe kolejowym tir zderzył się z szynobusem.
Maszynista szynobusu nie żyje, a siedem osób (w wieku od 30 do 70 lat) z obrażeniami ciała trafiło do Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie. To bilans tragicznego wypadku, jaki miał miejsce we wtorek, ok. godz. 9.30, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym przed Lipuszem w pow. kościerskim.

Dwuwagonowy szynobus, który wyjechał z Kościerzyny w stronę Chojnic, uderzył w naczepę tira. Dramat mógł być jeszcze większy. Dosłownie kilka minut wcześniej na dworcu w Łubianie wysiadła 40-osobowa grupa dzieci.

- Niewykluczone, że kierowca tira nie zatrzymał się przed przejazdem - mówi Wiesław Kiedrowicz, zastępca szefa Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kościerzynie. - Szynobus uderzył w naczepę tira. Samochód, który przewoził worki z cementem, zjechał do rowu, a pociąg wypadł z torów. Najpierw strażacy musieli uwolnić maszynistę, który był zakleszczony w kabinie. Niestety, mimo reanimacji mężczyzny nie udało się uratować. W akcji uczestniczyło dziewięć jednostek straży.
Do Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie przewieziono siedem osób. Na szczęście, ich życiu nic nie zagraża.

- Dwie osoby doznały dość mocnych potłuczeń, ale wykluczyliśmy już uraz czaszki i kręgosłupa - mówi Andrzej Steczyński, dyrektor kościerskiego szpitala. - Pozostaną na obserwacji w szpitalu, natomiast pozostałe prawdopodobnie opuszczą placówkę.

Poszkodowani są w wieku od 30 do 70 lat. Wśród nich jest m.in. emerytowany ksiądz z Łubiany. Jeden z poszkodowanych powiedział że tuż przed wypadkiem w Łubianie wysiadła 40-osobowa grupa dzieci. Podobno mieli jechać dalej, jednak wychowawca stwierdził, że wysiądą wcześniej i przespacerują się lasem. To był impuls, który - jak się okazuje - uchronił dzieci przed wypadkiem.

Wszystko wskazuje na to, że maszynista wiedział, że dojdzie do zderzenia i nie da się tego uniknąć. Jeden z podróżnych powiedział, że w ostatniej chwili mężczyzna krzyknął, aby pasażerowie usiedli, bo zaraz dojdzie do wypadku.

- Okoliczności zdarzenia bada kościerska policja i na razie trudno mówić o przyczynach - wyjaśnia Janusz Matrejek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie. - Przesłuchiwani będą uczestnicy wypadku. Droga do późnych godzin była nieprzejezdna.
Nie jest to pierwszy wypadek w tym miejscu.

- Przejazd kolejowy jest dobrze oznakowany - mówi Wiesław Kiedrowicz. - Bardzo dobra jest też widoczność. Mimo to często dochodzi tu do wypadków. Wczorajszy jest jednak najtragiczniejszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki