Jan Redmer, mieszkaniec Ramot (gmina Stary Targ) zawiadomił naszą redakcję, że w przydrożnym rowie widoczne są ludzkie kości. Wezwał też policję, która oceniła, że szczątki pochodzą z okresu II wojny światowej i powinny zostać odpowiednio pochowane pod okiem miejscowego proboszcza.
Tymczasem kości pojawiało się coraz więcej, kiedy ...wygrzebywały je kury. Po tym jak sprawę przedstawiliśmy na łamach naszego tygodnika „Powiśle Sztum i Dzierzgoń” - szybko zareagował starosta sztumski Wojciech Cymerys oraz Fundacja „Pamięć”, zajmująca się odpowiednim pochówkiem szczątków ludzi narodowości niemieckiej, pogrzebanych w wielu przygodnych miejscach.
Przedstawiciele fundacji sprawdzili miejsce występowania kości - zapowiedzieli natychmiastowe podjęcie formalnej procedury ekshumacji szczątków. Kości leżą na skraju rowu, podczas ulewnego deszczu zostaną wypłukane z ziemi.
- Trudno powiedzieć, ile szczątków mogło być tutaj pochowanych - opowiada Jan Redmer. - Pamiętam, jak czerwonoarmiści rozstrzeliwali niemieckich żołnierzy, których potem kazali ludziom zakopywać w tym samym miejscu, nawet na polach. Po wojnie wrócił z niewoli pan Klemens - traktorzysta. Kiedy na polu ktoś wyorał pługiem kości, on je zbierał i zakopywał obok krzyża, w miejscu dawnego cmentarza zmarłych na cholerę. To są te kości, które teraz leżą w rowie. Ale nikt nie wie, ilu to było ludzi. Pochowani tutaj są też Niemcy, którzy w czasie ucieczki ze wschodu zmarli z powodu chorób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?