Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korupcja w gdańskim urzędzie. Biegły ma ocenić podpisy

Szymon Zięba
123rf
Śledczy z Prokuratury Regionalnej wciąż pracują nad "aferą korupcyjną" w gdańskim magistracie. Biegły z zakresu pisma ręcznego ma ocenić podpisy składane na dokumentach.

- Śledztwo w sprawie korupcji w Urzędzie Miejskim w Gdańsku nadal jest w toku. Postępowanie w tej sprawie wszczęto 4 marca 2013 roku, obecnie jest przedłużone do końca czerwca 2016 r. - mówi prokurator Mariusz Marciniak, prokurator wykonujący zadania rzecznika prasowego w Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku.

Dodaje, że z materiału dowodowego, wynika, iż w Urzędzie Miejskim w Gdańsku dochodziło do korupcji.

Czytaj też: Afera mieszkaniowa w Gdańsku. Akt oskarżenia przeciwko urzędniczce Bogumile G.

- Miała ona polegać na przyjmowaniu w okresie od 2007 r. do 2011 r. korzyści majątkowych przez urzędników Urzędu Miejskiego w Gdańsku w zamian za bezprawne przyznawanie mieszkań komunalnych nieuprawnionym osobom, jak i udzielaniu przez te osoby korzyści majątkowych osobom powołującym się na wpływy i na możliwość załatwienia sprawy w Urzędzie Miejskim w Gdańsku - opowiada w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” prokurator Mariusz Marciniak.

Z informacji udzielonych przez Prokuraturę Regionalną w Gdańsku (niegdyś Prokuraturę Apelacyjną) wynika, że zakresem śledztwa objęte są takie wątki, jak łapownictwo bierne (czyli - zdaniem śledczych - przyjmowanie korzyści majątkowych przez urzędniczki Urzędu Miejskiego w Gdańsku), łapownictwo czynne (chodzi o domniemane wręczanie korzyści majątkowych przez osoby zainteresowane uzyskaniem korzystnych „decyzji lokalowych” z gdańskiego magistratu), płatna protekcja (czyli - jak mówią prokuratorzy - odpłatne pośrednictwo w załatwianiu spraw urzędowych), rzekome fałszowanie dokumentów czy podejrzenie posługiwania się podrobionymi lub przerobionymi dokumentami.

Jak ustaliliśmy, że postępowanie dotyczące rzekomej korupcji znajduje się w końcowej fazie.

Zobacz: Korupcja w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Zatrzymano kobietę, która miała dać 52 tys. zł łapówki

- Jednak należy uzyskać jeszcze opinię biegłego z zakresu pisma ręcznego i badań dokumentów, a następnie stosownie do ustaleń opinii biegłego skorygować treść zarzutów oraz przeprowadzić czynności końcowe w sprawie - wylicza prokurator Mariusz Marciniak.

- Śledztwa trwające latami są niestety bolączką naszego systemu - zauważa w rozmowie z naszą redakcją Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.

-I jest to bardzo niekomfortowa sytuacja dla wszystkich, dla nas również, bo chcielibyśmy, by ta sprawa była jak najszybciej wyjaśniona - podkreśla Pawlak.

Więcej na temat sprawy przeczytasz kupując e-wydanie gazety

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki