W ostatnim meczu z Modeną we Włoszech na boisku ani na moment nie pojawił się przyjmujący Sebastian Schwarz. To, że Niemca zabrakło na parkiecie, nie było jednak indywidualną decyzją trenera Andrei Anastasiego. Włoch po prostu nie mógł skorzystać z usług swojego podstawowego zawodnika. Dlaczego?
- Niemiec do Włoch poleciał z urazem mięśni brzucha. Decyzja co do jego udziału w meczach z Jastrzębskim Węglem i Łuczniczką zapadnie w najbliższych dniach - mówi Michał Rudnicki, rzecznik prasowy Lotosu Trefla.
Na tym jednak nie koniec kontuzji. Urazu w trakcie meczu z Modeną nabawił się też Wojciech Grzyb. Środkowy Lotosu Trefla po jednej z akcji zeskoczył na nogę rozgrywającego rywali, Bruno Rezende. Niestety, było to na tyle niefortunne, że chwilę potem Grzyb musiał opuścić parkiet, a wokół jego kostki pojawiła się torebka z lodem.
- Choć sam upadek wyglądał groźnie, kontuzja gdańskiego środkowego nie jest zbyt poważna. Niemniej jednak pod znakiem zapytania stanęły jego występy w wyjazdowym meczu z Jastrzębskim Węglem (22.11, godz. 17.00) oraz pierwszym w nowym sezonie ligowym pojedynku Lotosu Trefla w Ergo Arenie przeciwko Łuczniczce Bydgoszcz (25.11, godz. 19.00) - przyznaje Rudnicki.
Andrea Anastasi dawno nie miał do czynienia z taką sytuacją. W poprzednim sezonie drużynę omijały kontuzje. Teraz pojawiły się aż dwie. Oby tylko Schwarz i Grzyb jak najszybciej wrócili do gry, bo w przeciwnym razie gdańszczanie będą mieli poważny problem.
Niedzielny mecz pomiędzy Jastrzębskim Węglem i Lotosem Treflem Gdańsk rozpocznie się o godz. 17.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
