- Pobraliśmy pięć próbek materiału od osób, które zgłosiły, że zakupiły żwir w żwirowni w Ełganowie - mówi Barbara Gdaniec-Rohde, p.o. zastępcy pomorskiego inspektora ochrony środowiska w Gdańsku. - Przekroczenie dopuszczalnych norm, regulowanych rozporządzeniem w sprawie standardów jakości gleby oraz standardów jakości ziemi, jeśli chodzi o atrazynę odnotowaliśmy w jednym przypadku. Zgłosił się do nas ksiądz, który kupił żwir do prac budowlanych przy kościele.
Nieznaczne przekroczenie norm HCB odnotowaliśmy przy boisku w sołectwie Ełganowo i w piaskownicy w Postołowie.
Gdaniec-Rohde tłumaczy, że dla różnych rodzajów terenu występują różne wartości dopuszczalne. - Określiliśmy badany teren jako grupę B [grunty leśne, nieużytki, grunty zabudowane i zurbanizowane z wyłączeniem terenów przemysłowych, użytków kopalnych i terenów komunikacyjnych - przyp. red.]. W przypadku grupy C [przemysłowej - red.] przekroczeń HCB by nie było - wyjaśnia.
- Mieszkańcy z tego żwiru robili sobie posadzki w domach, używali do budowy płotów - wylicza Maciej Czerwiński, sołtys Ełganowa. - Strach jest, ale jeszcze większy jest żal mieszkańców, że sprawa ucichła, a teren żwirowni wciąż pozostaje niezabezpieczony. Każdy może sobie tam wejść.
Tymczasem do wojewody pomorskiego nie trafiły jeszcze wszystkie sprawozdania spec-zespołu ds. Ełganowa. Przypomnijmy, że wojewoda Ryszard Stachurski, który był niezadowolony z tempa prac zespołu, jaki ma m.in. doprowadzić do neutralizacji niebezpiecznych odpadów, które trafiły na teren żwirowni, zobligował podmioty wchodzące w jego skład do dostarczenia sprawozdań z pracy do końca 2012 r.
- Wojewoda na razie otrzymał dokumenty ze starostwa powiatowego w Pruszczu Gd. - mówi Roman Nowak, rzecznik wojewody pomorskiego. - Pozostałe sprawozdania, które miał przygotować każdy z podmiotów, jeszcze na biurko wojewody nie trafiły [jeśli zostały wysłane pocztą, do urzędu mogą trafić lada dzień - red.] - dodaje.
- Złożyłem już sprawozdanie - zapewnia wójt Błażej Konkol, który przewodniczy pracom zespołu. Podobne zapewnienia usłyszeliśmy w WIOŚ. Materiał zostanie przekazany prokuraturze, ale na tym praca zespołu się nie kończy.
- Właściciel terenu odmówił jego ogrodzenia - kontynuuje wójt Konkol. - Wystąpiliśmy w tej sprawie także do Urzędu Górniczego, który ma możliwość wydania takiego nakazu, ale tu również spotkaliśmy się z decyzją odmowną. Urząd uzasadnił, że teren jest oznakowany i nie ma takiej potrzeby - dodaje i zapowiada, że gdy zostanie ustalony sprawca, przygotowywany będzie pozew zbiorowy o odszkodowania.
Do Ełganowa najprawdopodobniej trafiały zanieczyszczone HCB popiół i żużel z gdańskiej spalarni odpadów niebezpiecznych Port Service. Firma braci G. odpowiedzialna była też za odbiór zanieczyszczonej ziemi z budowy Europejskiego Centrum Solidarności. Oba wątki badane są przez prokuraturę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?