Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec marzeń, medalu nie będzie... Druga porażka Azotów w Głogowie

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(W pierwszym sezonie pod wodzą Sergieja Bebeszki szczypiorniści z Puław powalczą o miejsca 5-8. W niedzielę o godzinie 18 zmierzą się u siebie z MMTS-em Kwidzyn. W drugiej parze tego „półfinału” Energa MKS Kalisz zagra z ARGED Rebud Ostrovią Ostrów Wielkopolski. W walce o złoto zostały Industria Kielce, Orlen Wisła Płock, Górnik Zabrze i KGHM Chrobry Głogów)
(W pierwszym sezonie pod wodzą Sergieja Bebeszki szczypiorniści z Puław powalczą o miejsca 5-8. W niedzielę o godzinie 18 zmierzą się u siebie z MMTS-em Kwidzyn. W drugiej parze tego „półfinału” Energa MKS Kalisz zagra z ARGED Rebud Ostrovią Ostrów Wielkopolski. W walce o złoto zostały Industria Kielce, Orlen Wisła Płock, Górnik Zabrze i KGHM Chrobry Głogów) fot. Facebook/KS Azoty Puławy
Orlen Superliga. Po tym jak półtora tygodnia temu szczypiorniści Azotów Puławy pokonali u siebie po karnych Chrobrego Głogów, to oni byli bliżej awansu do półfinału (gdzie czeka Industria Kielce). Kolejne dwie potyczki na terenie rywala wygrali jednak przeciwnicy. W decydującym, środowym spotkaniu, Chrobry zwyciężył 26:24.

– Ciężkie dwa mecze. Daliśmy z siebie sto procent, walczyliśmy do końca, ale Chrobry był lepszy. Jesteśmy smutni, zdenerwowani. O porażce zdecydował brak skuteczności – podsumował w rozmowie z Tomaszem Krochmalem (Polsat Sport Extra) skrzydłowy Azotów i najlepszy strzelec spotkania (6), Piotr Jarosiewicz.

Choć od początku z obydwu stron dało zauważyć się sporo nerwowości, to jednak minimalną przewagę mieli goście. W 7. minucie akcję puławian wykończył obrotowy Ivan Burzak i Azoty prowadziły 3:2. Chwilę później Zurab Tsintsadze zatrzymał Wojciecha Matuszaka, autora dwóch wcześniejszych trafień dla głogowian, i drużyna z Puław stanęła przed szansą, aby odskoczyć na dwie bramki.

Tak się nie stało, a co więcej przyjezdnych dopadł przestój. Ten trwał dziesięć minut, a przerwał go rzutem z drugiej linii Vladislav Ostroushko. Chrobry grał w osłabieniu, ale prowadził 6:4.

W międzyczasie czerwony kartonik w ekipie z Puław (14. minuta) obejrzał rozgrywający Rafał Przybylski, który próbował chwycić za stopę Wojciecha Styrcza, gdy ten z lewej strony wyskoczył już do rzutu i szybował w pole karne Azotów.

Trener Sergiej Bebeszko, chcąc dogonić rywala, decydował się w fazie ataku wycofywać swojego bramkarza i ten manewr przynosił zamierzone rezultaty. Na kilka sekund przed końcem pierwszej odsłony głogowianie prowadzili tylko jednym trafieniem (12:11), lecz w ostatniej akcji tej części gry na plus dwa wyprowadził ich Styrcz (13:11).

Jak efektownie miejscowi zakończyli, tak też efektownie zaczęli drugą odsłonę. Ledwie ośmiu sekund potrzebowali, aby wygrywać 14:11. Z prawego skrzydła rzucił Tomasz Kosznik. Bardzo szybko po indywidualnej akcji na środku odpowiedział jednak Kacper Adamski (14:12).

Przy stanie 15:12 za faul w ataku na ławkę kar usiadł Ostroushko, co momentalnie wykorzystali głogowianie, a konkretnie Rafał Jamioł (16:12). Było to najwyższe jak dotąd środowego wieczoru prowadzenie Chrobrego. Do pięciu urosło w 40. minucie, kiedy to Tsintsadze został pokonany przez Jędrzeja Zieniewicza (20:15). Trener Bebeszko poprosił o czas.

Z biegiem kolejnych minut przewaga rywali minimalnie, ale topniała. W 57. minucie, mocnym rzutem z 8. metra goście złapali kontakt. Przegrywali, ale tylko 22:24. Gospodarze odpowiedzieli golem Rafała Paterka (25:22).

Puławianie nie mieli tak naprawdę marginesu błędu, a w ich kolejnej akcji Piotra Jarosiewicza zatrzymał Anton Dereviankin. Chwilę później okazał się lepszy niż Ostroushko. Golkiper Chrobrego wybrany został zawodnikiem meczu.

Na 18 sekund przed końcem goście mogli jednak myśleć jeszcze o karnych, bo bramkę kontaktową zdobył Marciniak i tracili wówczas do przeciwników tylko jednego gola (24:25). Spotkanie zamknęło trafienie Kosznika i awans do półfinału świętowali głogowianie.

KGHM Chrobry Głogów – Azoty Puławy 26:24 (16:14)

Chrobry: Dereviankin, Stachera – Zieniewicz 5, Jamioł 4, Kosznik 4, Paterek 3, Styrcz 3, Skiba 3, Matuszak 2, Dadej 1, Grabowski 1, Otrezov, Wrona, Strelnikov, Hajnos, Orpik. Kary: 6 min. Czerwona kartka: Rafał Przybylski. Trener: Sergiej Bebeszko

Azoty: Zembrzycki, Tsintsadze, Borucki – Jarosiewicz 6, Marciniak 5, Adamski 4, Ostroushko 2, Burzak 2, Janikowski 2, Gogola 1, Zarzycki 1, Przybylski 1, Urbanek, Fedeńczak, Górski, Jaworski. Kary: 8 min. Trener: Vitalij Nat

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski