Gmina Konarzyny to najmniejszy z samorządów w powiecie chojnickim. Szacuje się, że mieszka w niej 2340 osób. Dla porównania, w sąsiedniej gminie Chojnice mieszkańców jest 19 428. Jeszcze w 2020 roku budżet gminy Konarzyny wynosił około 9 mln zł. W 2022 roku milionów było już 27.
- To zasługa inwestycji, które realizujemy z dotacji. To oczywiście cieszy i jednocześnie martwi, bo do każdej dotacji trzeba znaleźć wkład własny. I tego wkładu własnego czasami nam brakuje – przyznaje wójt Konarzyn Jacek Warsiński. - Jak to się robi? Takie czasy. Dużo tych środków jest rzeczywiście z programów inwestycji strategicznych. Choćby ta największa, jak termomodernizacja budynku szkoły. To jest, jak na razie, nasza największa inwestycja. Po przetargach prawie 6 mln, a miało być 4,6 mln zł. Taki był przynajmniej wniosek. I tyle też otrzymaliśmy pieniędzy zewnętrznych – wyjaśnia Warsiński.
Budynek szkoły zyska nie tylko wygląd, ale też ekologiczne źródło ciepła i panele fotowoltaiczne. Będzie dziewięć pomp ciepła i awaryjnie kocioł na pellet. Na elewacji powstał też pierwszy w gminie mural.
- To trudna inwestycja, bo ścierają się wszystkie branże. Trochę się martwię o koszty ogrzewania. Każda pompa ciepła pobiera energię elektryczną. My jej trochę wyprodukujemy. Nie załatwi nam to sprawy opłat. Zgodnie z prawem, będziemy sprzedawać prąd i kupować. Kiedy sprzedamy, będzie tańszy, a kupowanie będzie droższe. Obawiam się, że nasze ogrzewanie w szkole nie będzie tańsze, ale na pewno ekologiczne – wyjaśnia Warsiński i przyznaje, że to nie jedyny kłopot samorządu. - W tak małych, ale bardzo sympatycznych, gminach brakuje pieniędzy na utrzymanie obiektów. Jak mamy pieniądze z zewnątrz i wkład własny, to zrobimy inwestycję. Potem jednak trzeba to utrzymywać. Dajmy na to boisko. Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie remontu. Jeśli się nam uda, trzeba je utrzymywać. Żeby było przez cały czas w dobrym stanie, myślę że musielibyśmy rocznie przeznaczać na nie 100 tys. zł. Nas na to nie stać – martwi się wójt Konarzyn.
Dzięki dotacjom z rządowych programów w tej maleńkiej gminie budżet samorządu został potrojony. W ten sposób dochód budżetowy na jednego mieszkańca wyniósł aż 11, 5 tys. zł.
- Znaleźliśmy się chyba na 136 miejscu w rankingu gmin, niedawno opublikowanym, na 1500 gmin wiejskich. Świetny wynik, co nam szkodzi tak naprawdę. Kiedy piszemy o dotację – nie z rządowych programów – ze względu na ten dochód znajdujemy się na odległym miejscu i przepadamy – wyjaśnia Warsiński.
Samorządowcy w Konarzynach nie spoczęli na laurach. W kolejnych programach i konkursach ubiegają się o dotacje, m.in. na remont w samym budynku szkoły, placów zabaw i boiska czy rozbudowę budynku starego posterunku policji.
- Złożyliśmy już wniosek do programu inwestycji strategicznych o dotację na dokończenie remontu szkoły. Nie ruszyliśmy przecież jeszcze sal. Stare drzwi są dalej starymi drzwiami. Pojawiły się na holach rury, które powinny być schowane pod podwieszonym sufitem. W jednym miejscu są schowane, ale nie na wszystko nam wystarczyło pieniędzy. Złożyliśmy więc wniosek o dwa miliony złotych. Połowę przeznaczylibyśmy na szkołę, a pozostałą część na remont ośrodka zdrowia. Tutaj sytuacja wygląda podobnie – z zewnątrz gmach jest ocieplony, ale w środku zostało, jak zostało. Pandemia nam pokazała, że mamy na przykład za małą poczekalnię. Mamy już projekt i pozwolenie na budowę – wylicza Warsiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
