Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komentarze i analizy po inauguracji sezonu żużlowego w Gdańsku. Czy Wybrzeże Gdańsk mogło spisać się lepiej?

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Wideo
od 7 lat
Zaczęli po dwóch biegach od -8, a skończyli na -4. Energa Wybrzeże Gdańsk przegrało z Cellfastem Wilkami Krosno w niedzielę, 14 kwietnia 2024 roku 43:47. Podopieczni menedżera Eryka Jóźwiaka zaliczyli więc falstart na tle mocnego rywala z Metalkasu 2. Ekstraligi. Co po spotkaniu w Gdańsku powiedzieli zawodnicy Wybrzeża? Zebraliśmy ich komentarze.

Dlaczego Energa Wybrzeże Gdańsk przegrało z Cellfastem Wilkami Krosno 43:47? Żużlowcy z Gdańsk źle rozpoczęli inauguracyjne spotkanie. Juniorzy muszą się wciąż wiele uczyć i tym razem nie dali wsparcia drużynie. Seniorzy też popełniali błędy, które okazały się brzemienne w skutkach. Po tym meczu można jednak wyciągnąć także kilka pozytywów. Pomimo braku wspólnych treningów, czy sparingów w ogóle, gdańskie Wybrzeże zaprezentowało się solidnie na tle spadkowicza z PGE Ekstraligi. Czas powinien działać na korzyść zawodników menedżera Eryka Jóźwiaka. A liderów drużyna z Gdańska może mieć kilku.

Terminarz i wyniki Speedway 2. Ekstraligi 2024. Osiem klubów rozpoczęło rywalizację na torze

- Bardzo łatwo jest powiedzieć, co poszło nie tak. Zaczęliśmy zbyt wolno. Nie sądzę, że przegraliśmy z dużo lepszym zespołem. Uważam, że to my jesteśmy lepsi od Krosna. Po prostu nie zaczęliśmy wystarczająco szybko i już po dwóch biegach byliśmy osiem punktów na minusie. To nie jest łatwe. Przegraliśmy ostatecznie czterema. Krzysztof Kasprzak zaczął wolno, ale później się rozkręcił. Niels Kristian Iversen miał problemy ze startami, ale wrócił do punktowania. Na koniec miał dwukrotnie trzecie pole startowe, które było dzisiaj najtrudniejsze. Mateusz Tonder spisał się dobrze, Tom Brennan tak samo. Myślę, że możemy być zadowoleni i patrzeć z nadzieją na nadchodzące spotkania - ocenił na gorąco Nicolai Klindt, kapitan Energi Wybrzeża, który był najmocniejszym punktem w pierwszym meczu.

Duńczyk zdobył w niedzielę, 14 kwietnia 2024 roku 13 punktów i 1 bonus. Przez większość spotkania z Wilkami spisywał się bez zarzutu, a klasę pokazał w parze z Mateuszem Tonderem.

- Może Mateusz potrzebuje mnie na torze, żebym go mobilizował. Myślę, że w tych dwóch biegach, kiedy jeździliśmy razem, rozumieliśmy się dobrze. W jednym z tych biegów popełniłem błąd, ścinając za szybko do bandy, ale on cofnął się i od tego momentu jechał perfekcyjnie. Myślę, że będzie dla nas kluczowym zawodnikiem w tym sezonie. Ale znów, to był nasz pierwszy występ na torze - żartował Klindt.

Niestety, w pojedynku juniorskim Gdańsk przegrał z Krosnem aż 1:9.

- Strata punktowa juniorów miała efekt, ale nie możemy winić zawodników. Każdy próbował dać z siebie wszystko. Eryk Kamiński zaliczył debiut. Dzień przed meczem skończył 16 lat. Będzie jeździł coraz lepiej. Punkty muszą zdobywać seniorzy, a ja jestem częścią tej grupy. Gdybym dał kilka punktów więcej, to byśmy wygrali. Podobnie z innymi. To możliwe, żeby poszukać tych punktów tu i tam. Krosno przyjechało jako mocna drużyna, z pięcioma-sześcioma spotkaniami kontrolnymi. Nasze sparingi nie doszły do skutku. To mogło wpłynąć na poziom przygotowań - zwraca uwagę Niels Kristian Iversen.

Doświadczony Duńczyk przyznał, że wciąż musi się uczyć toru w Gdańsku. Nie od dzisiaj wiadomo, że na tym owalu główną częścią jest udany start. Mijanki na dystansie są bowiem rzadkością i wynikają z bardzo dobrej jazdy sportowców dysponujących świetnymi silnikami lub z błędów rywali.

- Ten tor nadal ma przede mną tajemnice. I to na całej długości. Popracuję jednak nad tym. Kilka dodatkowych treningów i coś na to poradzimy. Szczerze, to bardziej pewnie będę się czuł na torach w meczach wyjazdowych. Teraz to jednak Gdańsk jest moim domowym torem i muszę się nad nim pochylić. Muszę tutaj zdobywać dużo punktów i nastawiam się tak, aby to osiągnąć - przyznał Iversen.

- Tor jest zróżnicowany. Niestety, nie mieliśmy możliwości sprawdzenia się tutaj dwa dni temu. Mieliśmy bardzo ograniczony czas. Staraliśmy się pokazać z najlepszej strony. Nicolai Klindt jechał dzisiaj rewelacyjnie. Podobnie jak Niels-Kristian Iversen i Krzysztof Kasprzak. Zrobiliśmy dobrą robotę, ale wciąż wiele przed nami. Tor jest dobry, w klubie poświęcono mu dużo pracy. Następnym razem będzie nam bardziej sprzyjał - dodał Tom Brennan, 23-letni zawodnik Energi Wybrzeża Gdańsk.

Anglik przyznaje, że z każdym kolejnym startem drużyna będzie nabierać doświadczenia, a to przełoży się na większe zadowolenie kibiców.

- Każdy będzie robił progres na tym torze. Iversen jeździ tutaj od trzech-czterech sezonów. Rozumie tory zdecydowanie lepiej. Przyjechał dzień przed meczem. Miał jeden dzień treningów, jak na przykład ja. Każdy z nas może pokazać się tutaj z lepszej strony - przekonuje Brennan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki