Z relacji policji wynika, że w dniu zaginięcia informację o potrzebnych psach do poszukiwań zgłoszono dyżurnym PSP z komendy powiatowej w Pruszczu Gd. i wojewódzkiej w Gdańsku.
- Powiadomiliśmy straż powiatową, a także wojewódzką, że prowadzimy działania poszukiwawcze i zapytaliśmy, czy ich psy wsparłyby nas w akcji - relacjonuje asp. Robert Nowicki z KPP w Pruszczu Gd. - Informacja zwrotna była taka, że nie mają psów, które by nam pomogły.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, psy policyjne nie podjęły tropu, gdyż kobieta wyszła z domu o godz. 4, a zaginięcie zgłoszono o godz. 8. Uciekły cenne godziny, więc wsparciem miały być specjalnie szkolone psy ze straży.
- Kontaktowaliśmy się z komendą wojewódzką w sprawie psów - zapewnia kpt. Jarosław Butrym z KP PSP w Pruszczu Gd. - Rozmawialiśmy z opiekunami psów z grupy poszukiwawczej i usłyszeliśmy, że psy się nie nadają do takich działań, ale strażacy są gotowi, by wspomóc policję. Taką informację przekazaliśmy policji.
W komendzie wojewódzkiej odpowiedziano nam, że policja tylko rozpoznawała temat, nie prosiła o pomoc.
- Nasze psy były w gotowości - zapewnia bryg. Piotr Gudalewski, naczelnik Wydziału Operacyjnego w KW PSP w Gdańsku. - Moglibyśmy pomóc w tej sytuacji, ale pod warunkiem, że policja wskazałaby nam obszar, gdzie należy szukać. Jednak tego nie zrobiono. Ale nie można wymagać od naszych psów, by podjęły trop, tak jak chciała policja. Nasze zwierzęta są inaczej szkolone.
Według ratowników z OSP Gdańsk, którzy na co dzień pracują ze specjalnie wyszkolonymi psami, czworonogi mogły pomóc w akcji w Kolbudach. Do takiej współpracy doszło m.in. w ubiegłym roku, gdy zaginął w gm. Trąbki Wielkie 2-letni chłopczyk.
- Gdy osoba poszukiwana znajduje się w terenie, to bardzo szybko można sprawdzić duży obszar i wykluczyć miejsca, w których jej nie ma - tłumaczy Marlena Gruca, szefowa OSP. - Psy podążają za zapachem człowieka, który unosi się w powietrzu. Nasz zespół, który dysponuje specjalistycznym sprzętem, taktyką, może opracować statystykę i na jej podstawie wysnuć wnioski, w jakim kierunku i z jaką prędkością taka osoba się udała.
Jej słowa potwierdza ratownik, który chce pozostać anonimowy. - Komenda wojewódzka popełniła błąd - mówi krótko. - Psy powinny pojechać na miejsce. Pierwszy raz nie zadziałała procedura, która została wypracowana wspólnie z policją. Policja działała prawidłowo. Ale dlaczego w KW nie rozdysponowano psów?
KW PSP zapewnia, że procedury się nie zmieniły.
Zaginiona jest za granicą?
Policja bada każdą informację, która dociera do komendy w Pruszczu Gd. w sprawie zaginionej Doroty J. - Informacje o miejscach, w których kobieta była widziana, otrzymujemy z różnych miejsc w Polsce, m.in. z województw śląskiego, małopolskiego i pomorskiego - informuje asp. Robert Nowicki z KPP w Pruszczu Gd. - Sprawdzamy także zapisy z monitoringów.
Policja bada również, kto założył konto na jednym z portali randkowych dla Polaków na emigracji. Informację, że zdjęcie poszukiwanej pojawiło się w internecie przekazał "Gazecie Wyborczej" jeden z czytelników. W profilu pod pseudonimem "bamboszek" można przeczytać, że kobieta ma 35 lat i mieszka w Niemczech. Jednak podejrzenia może wzbudzić zdjęcie, bowiem to ta sama fotografia, którą przesłała do mediów policja i obecnie jest niemal we wszystkich serwisach informacyjnych.
Czytaj więcej na ten temat: Kolbudy: Ciężarna wciąż poszukiwana. Czy kobieta mogła założyć konto na portalu randkowym?
Również na ten temat posłuchacie w czwartek w Radiu Plus pomiędzy godz. 16 a 17 w Magazynie Reporterów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?