Sprawą zajmuje się Urząd Morski w Słupsku. Jego dyrektor Tomasz Bobin przyznaje, że osuwanie się klifu to proces powolny, ale wciąż postępujący. Urzędnicy wysłali niedawno do Ministerstwa Infrastruktury szczegółowy raport dotyczący stanu klifu i zapowiadali, że pod koniec zeszłego tygodnia będzie znany szacunkowy koszt robót, które należy wykonać, aby powstrzymać postępujący proces.
Czytaj też. Zbadają nadmorski klif w Jarosławcu
- Termin uległ wydłużeniu ze względu na tzw. czynnik ludzki - mówi Bobin. - Rozchorowali się nam dwaj pracownicy, którzy zajmują się tą sprawą. Liczę, że kosztorys będzie znany do końca tego tygodnia.
Z raportu UM wynika, że klif (chodzi o jego odcinek 1,4 km) należy pilnie zabezpieczyć. Wiadomo też, że wpływ wód podskórnych się nasilił i należy to uregulować, aby zahamować groźny proces zagrażający pobliskim budynkom (m.in. pensjonatom). W ocenie Urzędu Morskiego i władz gm. Postomino w tej chwili nie istnieje potrzeba ewakuacji ludzi. Ale władze gminy zapewniają, że służby ratownicze są gotowe na każdą ewentualność. Nawet na to, że ziemia osunie się pod którymś z budynków. Wiadomo, że w takim przypadku właściciel będzie się domagał odszkodowania.
- To jedna z ewentualności i na nią też chcemy być gotowi - mówi Janusz Bojkowski, wójt gminy Postomino. - Dlatego przygotowujemy odpowiednie procedury odszkodowawcze. Wiemy, że wszelkie roszczenia spadną na Skarb Państwa.
Dlaczego ważny jest kosztorys prac niezbędnych do wykonania? Na jego podstawie Urząd Morski będzie się ubiegał w Ministerstwie Infrastruktury o przyznanie pieniędzy na uratowanie klifu.
Pierwsze tąpnięcia gruntu w Jarosławcu miały miejsce w sierpniu ubiegłego roku po ulewnych deszczach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?