18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kijowski Majdan płonie. Co zrobi Unia Europejska? Co zrobi Władimir Putin?

Barbara Szczepuła, publicystka
Barbara Szczepuła
Barbara Szczepuła
Patrzę na telewizyjne obrazy z Kijowa, na rannych, których koledzy wynoszą spod ostrzału, na milicjantów strzelających z kałasznikowów, na płonące opony, dymiące barykady, na uzbrojonych i chowających się za wielkimi tarczami funkcjonariuszy Berkutu, na szkoły, hotele i kościoły zamienione na szpitale. Słucham odgłosów kanonady i krzyków ludzi trafionych kulami snajperów. Czarny czwartek, jak kiedyś w Gdyni.

Patrzę na te obrazy i brzmi mi w uszach fragment ballady śpiewanej po Grudniu '70 w Trójmieście: "świat się dowiedział, nic nie powiedział, Janek Wiśniewski padł"...

No nie, rok 2014 to nie rok 1970. Unia Europejska stara się coś robić, ministrowie spraw zagranicznych Polski, Francji i Niemiec negocjowali w Kijowie z Janukowyczem. Pojawiały się wieści o szansach na kompromis, o skróceniu kadencji prezydenta i parlamentu...

Czy jednak władzom Ukrainy można wierzyć?

Premier Tusk zaproponował sankcje wobec sprawców tego nieszczęścia. Chodzi m.in. o zablokowanie ich kont w zachodnich bankach i o zakaz wjazdu na terytorium Unii Europejskiej. Uderzy to w rodzinę Wiktora Janukowycza oraz w ukraińskich oligarchów, którzy jak ktoś powiedział, dawno już są w Unii Europejskiej, razem ze swoimi pieniędzmi i swoimi dziećmi, ale nie chcą wpuścić tam swoich współobywateli.

Traktują ich jak niewolników. A niewolnikowi można zabrać wszystko: majątek, godność, życie.
Ukraińcy nie chcą już pokornie patrzeć na wszechogarniającą korupcję, która rujnuje państwo i upokarza obywateli. Kobiety i mężczyźni deklarują przed kamerami: "Chcemy żyć w wolnym kraju. Tak jak wy. Jesteśmy częścią Europy. Pomóżcie nam!".
Latem roku 2012, podczas mistrzostw w piłce nożnej, Europa przyjechała do Kijowa i do Lwowa. Ukraińcy zobaczyli ją z bliska i bardzo im się spodobała. Ujrzeli sympatycznych, roześmianych ludzi.

Przekonali się też, że sami potrafią budować drogi, stadiony, hotele i że gdyby dano im szansę, byliby w stanie wydźwignąć swój kraj z zapaści. Zapragnęli żyć tak jak Francuzi, Niemcy, Hiszpanie, Polacy. Oczekiwali, że ich prezydent, wybrany w demokratycznych wyborach, poprowadzi kraj w tym właśnie kierunku.

Zawiódł ich i oszukał. W końcu kazał strzelać.

Jak zwykle w takich razach zbuntowali się przede wszystkim ludzie młodzi.
To oni najbardziej zatęsknili za takim życiem, jakie - nawet w kryzysie - jest udziałem ich rówieśników na Zachodzie. Wyszli na Majdan i śpiewali tęskne pieśni o wolności. Śpiewali przez trzy długie miesiące i nie zniechęciły ich ani srogi mróz, ani śnieg.

Patrzę na dramatyczne obrazy z Ukrainy, słucham doniesień o kolejnych ofiarach i serce mi się ściska.
Nam w 1989 roku się udało, choć niektórzy do dziś wyklinają Okrągły Stół (patrz - wywiad z Lechem Wałęsą w "Rejsach" na str. 14-15). Czy uda się Ukraińcom? Czy spełni się ich sen o wolności? Potężny sąsiad ze Wschodu ma wobec ich kraju inne plany. Wielki Brat ma dziś twarz premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa, zachęcającego ukraińskie władze, by poskromiły "terrorystów".

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki