Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice znów zobaczą derby Trójmiasta

Janusz Woźniak
Jerzy Ciepliński
Jerzy Ciepliński Tomasz Bołt/Polska Press
Piłkarki ręczne AZS Łączpol AWFiS Gdańsk cieszą się z awansu do superligi. Ten sukces poprzedziły pomysł trenera, pomoc sponsora i ciężka praca zawodniczek.

Były mistrzyniami Polski, dwukrotnie wicemistrzyniami, mają też w dorobku trzy brązowe medale i grę w europejskich pucharach. Piękna historia zapisana przez piłkarki ręczne AZS AWFiS Gdańsk. Przegrały jednak z brutalną rzeczywistością, jaką było wycofanie się sponsora. Drużyna przestała istnieć. Odrodziły się jako AZS Łączpol AWFiS Gdańsk. Kilka dni temu awansowały do superligi.

Życie pisze najlepsze scenariusze. Mecz ostatnie kolejki I ligi piłki ręcznej kobiet pomiędzy AZS Łączpol AWFiS Gdańsk a UKS PCM Kościerzyna był jednocześnie decydującym o awansie. Akademiczki miały punkt przewagi. A w pamięci pewnie porażkę - jedną z dwóch w sezonie - poniesioną w Kościerzynie. Potrzebowały zwycięstwa albo remisu, aby awansować. Zespół z Kościerzyny promowało tylko zwycięstwo. Stawka tego meczu paraliżowała nawet te najbardziej doświadczone szczypiornistki.
Łączpol wygrał 17:15 i mógł się cieszyć z awansu. Kościerska ekipa wszystkich szans na awans nie straciła. Będzie ich szukać w spotkaniach barażowych z Samborem Tczew.

Reaktywacja zespołu piłki ręcznej przy AWFiS to był autorski pomysł trenera Jerzego Cieplińskiego, który w przeszłości zdobywał z akademiczkami wszystkie ligowe medale. Zaczynał od podstaw, czyli od II ligi.

- Pomysł to jedno, a możliwość jego realizacji to drugie - mówi Ciepliński. - Gdyby moim sojusznikiem i sponsorem drużyny nie został właściciel firmy Łączpol Józef Poltrok, to dzisiaj na pewno o awansie do superligi byśmy nie rozmawiali, bo tego awansu by nie było. Zaczynaliśmy dwa lata temu, w II lidze, a zespół oparty na studentkach awansował do I ligi. Kolejny awans wymagał jednak wzmocnienia drużyny. Pozyskaliśmy zawodniczki niechciane w Starcie Elbląg, Vistalu Gdynia czy Samborze Tczew. Udało się też namówić na występy w naszej drużynie reprezentantkę Polski Karolinę Siódmiak. W sposób naturalny stała się liderką nie tylko na boisku. Już w trakcie rozgrywek dołączyły do nas Urszula Lipska i Ukrainka Lubow Osadcha. Codzienna praca, indywidualne treningi przynosiły rezultaty. Drużyna z meczu na mecz grała coraz lepiej, coraz lepiej realizowała założenia taktyczne i rozumiała się na boisku. To wszystko złożyło się na sukces - wylicza gdański szkoleniowiec.

Kiedy trzy lata temu Karolina Siódmiak zdobywała z Vistalem Gdynia mistrzostwo Polski, koleżanki z boiska nazywały ją Szeryfem. Później Karolina wróciła do Francji, a jej przejście do drużyny Cieplińskiego było sporą sensacją. W minionym już sezonie ze 123 zdobytymi bramkami była najskuteczniejszą zawodniczką akademiczek. A co miała do powiedzenia po awansie:

- Nasza radość była wielka i zrozumiała. Moja osobista wynikała i stąd, że w I lidze przez kolejny rok nie chciałabym już grać. Wiedziałam, że liczyli na mnie trener i koleżanki z drużyny. Starałam się ich nie zawieść. Jednocześnie z przyjemnością patrzyłam, jak z meczu na mecz coraz lepiej funkcjonujemy jako drużyna. Jak moje młodsze koleżanki robią systematyczne postępy - dzieli się swoimi refleksjami Siódmiak.

Na kole udany sezon zaliczyła wypożyczona ze Startu Elbląg Sylwia Klonowska.

- Przejście do Łączpolu było dla mnie szansą grania w większym wymiarze czasu. Cel, jakim był awans, mobilizował nas wszystkie. Potrafiłyśmy się na boisku wspierać. Jak jedna miała słabszy dzień, to mogła liczyć na to, że inne zawodniczki pociągną zespół do zwycięstwa. Do tego Karolina Siódmiak i Urszula Lipska, od których tyle się można jeszcze nauczyć. Myślę, że wszystkie na tym skorzystałyśmy - uważa Klonowska.

Pytanie na dziś, to jak akademiczki poradzą sobie w krajowej elicie. W jakim składzie wystąpią w superlidze?

- Jestem zdecydowana na kolejny sezon gry w Łączpolu. Myślę, że nasza drużyna, przy niewielkich wzmocnieniach zawodniczkami ogranymi w superlidze, może powalczyć nawet o miejsce w czołówce - przewiduje Siódmiak.

- Skończyło mi się wypożyczenie do gdańskiego zespołu i jednocześnie kontrakt ze Startem Elbląg. Jeżeli otrzymam propozycję pozostanie w zespole trenera Cieplińskiego, to chętnie z niej skorzystam - zapewnia Klonowska.

Trener Ciepliński też nie wydaje się być minimalistą.

- Jeżeli uda się wzmocnić drużynę, a są takie plany, to nie będzie nas interesować gra w dolnych rejonach tabeli. Chcielibyśmy w PGNiG Superlidze trochę namieszać - deklaruje trener.

A w nowym sezonie, to taka wisienka na torcie z okazji awansu, czekają nas w Trójmieście derby Vistal - Łączpol. Potyczki z podtekstami, bo Ciepliński, Siódmiak czy Lipska byli związani z gdyńskim klubem, Józef Poltrok i jego Łączpol byli w gronie sponsorów. Z drugiej strony, Małgorzata Gapska czy Patrycja Kulwińska grały z powodzeniem w akademickim zespole.
Pomysł reaktywacji zespołu szczypiornistek popierał przed dwoma laty rektor AWFiS profesor Waldemar Moska. Szybki awans może go zaskoczył, ale drużyna, która w nazwie promuje uczelnię, ma chyba prawo liczyć nie tylko na słowa otuchy i okazjonalny uścisk ręki, ale także na realną pomoc. Uczelni i… władz miasta. Tylko wspólnymi siłami można zbudować zespół, który wróci na medalowy szlak.

AZS Łączpol AWFiS Gdańsk

Bramkarki: Monika Obrębalska, Aneta Skonieczna; rozgrywające - Karolina Siódmiak, Lubow Osadcha, Urszula Lipska, Marta Karwecka, Zuzanna Pesel, Alicja Szprengier, Sylwia Neitsch, Olga Sujka; obrotowe - Sylwia Klonowska, Adrianna Konefał, Paulina Dajda; skrzydłowe - Karmen Bunikowska, Patrycja Orzłowska, Magda Maszota, Sylwia Kwiatkowska, Joanna Gelińska, Patrycja Ciura.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki