Burmistrz Jacek Michalski nie zamierza przedłużać umowy użyczenia gminnego obiektu, w którym SPSK od trzech lat prowadzi niepubliczne szkołę podstawową oraz przedszkole. To oznacza praktycznie likwidację placówek w Kępkach, do których uczęszcza w sumie 61 dzieci z Kępek oraz sąsiedniej gminy Elbląg.
Po ostatnim spotkaniu w szkole padły zapowiedzi protestu głodowego. Obecni mieli żal, że burmistrz się z nimi nie spotkał (na spotkaniu był m.in. przewodniczący komisji oświaty nowodworskiej Rady Miejskiej Wojciech Krawczyk).
- Burmistrz jest nam winien wyjaśnienia. Obaliliśmy wszystkie jego argumenty, chcemy więc wiedzieć, dlaczego nadal dąży do likwidacji tej placówki - mówi Tomasz Grobelny, jeden z rodziców.
Michalski tłumaczy decyzję oszczędnościami, m.in. na nauczycielskich etatach. Jak stwierdził, budżet ma zyskać dzięki temu 150 tys. zł.
Dzieci z Kępek mają zostać przeniesione do Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w pobliskim Marzęcinie.
- Rozumiem rozczarowanie i złość rodziców dzieci i nauczycieli szkoły z Kępek - mówi radny Wojciech Krawczyk. - Jednak radni i burmistrz muszą postrzegać gminny system oświaty całościowo. Sytuacja samorządowych finansów jest zła, burmistrz chce racjonalizować wydatki. To wymaga trudnych decyzji. Kwestię oszczędności wyliczyli fachowcy z Urzędu Miejskiego. Nie mamy powodu w nie nie wierzyć.
Krawczyk prosił społeczność szkoły o nie radykalizowanie form protestu. - Nam nie zależy na rozróbach - mówi ks. Mariusz Pietrzykowski, proboszcz parafii Świętego Maksymiliana Kolbego z Kępek. - Chcemy bronić dzieci i szkoły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?