Okoliczni mieszkańcy są oburzeni, o ich protestach pisaliśmy w piątkowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego". - Aby na ul. Huzarską mogły wjechać koparki, wycięto kilkaset drzew - mówi Zbigniew Markowski, sąsiad inwestycji.
Urzędnicy tłumaczą jednak, iż musieli wydać inwestorowi pozwolenie na budowę, bowiem spełnił on wszystkie, określone w przepisach warunki.
- Niestety, według ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym zapisy w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania nie są traktowane jak prawo lokalne - mówi Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. - Nie możemy zablokować inwestycji tylko ze względu na niezgodność zamierzeń inwestora ze studium i odmówić ustalenia warunków zabudowy. Decyzję taką uchyliłoby Samorządowe Kolegium Odwoławcze.
Podstawą do odmowy ustalenia warunków zabudowy może być natomiast niezgodność z zapisami planu zagospodarowania. - Jednak dla okolic ul. Huzarskiej nie został on jeszcze uchwalony - przyznaje Stępa. - Najszybciej, jak tylko się da, przystąpimy do procedury planistycznej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?