- Walka o brązowe medale mistrzostw Polski z AZS Politechniką Koszalińską rozstrzygnie się dopiero w sobotę w Gdyni - początek tego meczu o godzinie 17 - w piątej potyczce tej rywalizacji. Przewidywałaś taki scenariusz?
- Szczerze mówiąc, to myślałam, że w ten weekend będę już na wakacjach. Tymczasem rywalki nie odpuszczają. Wiedziałam, że z akademiczkami czeka nas ciężka przeprawa, ale nie zakładałam, że będzie to aż tak długi serial. Nie przypuszczałam też, że w minioną sobotę będę się wręcz modlić, aby doszło do piątego meczu.
- Jak można było do tego dopuścić?
- Dobre pytanie, tylko nie ma na nie prostej odpowiedzi. Gramy nierówno. I to w jednym meczu. Pół meczu dobrze, a następne pół do… No, nie chcę się dosadnie wyrażać. Niewątpliwie odczuwamy już trudy tego sezonu, różne zawirowania i kłopoty - chociażby kadrowe - które towarzyszyły drużynie.
Vistal Łączpol wygrał w Koszalinie i pozostał w grze o brązowy medal
- Przeglądając statystyki z koszalińskich spotkań, nie mogłem znaleźć przy Twoim nazwisku liczby zdobytych bramek.
- Tak wyszło i nie jest to dla mnie powód do dumy. Oddałam w obu tych meczach niewiele rzutów. Piłka nie chciała wpaść do bramki. Pod względem strzeleckim zespołowi nie pomogłam.
- Zabaw się przez moment we wróżkę. W jakim nastroju będziesz w sobotę około godziny 19?
- Widzę się z brązowym medalem mistrzostw Polski na szyi, oblaną szampanem, cieszącą się razem z koleżankami i kibicami, że - chociaż było "pod górkę" - to sezon kończy się szczęśliwie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?