Kartuzy: Gmina zapłaciła za lodowisko, a mróz nie chwycił

Wzorem ubiegłego roku, gmina chciała w zimowe wakacje zapewnić dzieciom rozrywkę na lodzie. Jednak w tym roku, kierując się oszczędnościami i prognozami pogody, które zapowiadały mroźne dni, gmina zdecydowała, że zamiast lodowiska sztucznego będzie naturalne.

Aura niemile zaskoczyła pracowników kartuskiego magistratu, gdyż przez ferie zimowe utrzymywała się temperatura dodatnia. Nie było więc szans na zamrożenie tafli wody, z której powstałoby lodowisko.

Przedsięwzięcie kosztowało gminę niemało, bo aż 30 tys. zł. Jak mówi Hanna Kajeta, odpowiedzialna za kształtowanie relacji społecznych w Urzędzie Gminy w Kartuzach, każde dziecko ze szkoły podstawowej i z zerówki w gminie Kartuzy otrzymało karnet na wejście na lodowisko.

- Jeden karnet kosztował 10 zł, a kupiliśmy ich równo trzy tysiące - wyjaśnia Hanna Kajeta.- Pogoda w tym roku spłatała nam figla i utworzenie lodowiska było niemożliwe.

Przez pierwszy tydzień ferii właściciel lodowiska zapewnił dzieciom możliwość korzystania z obiektu. - Nie było pogody, aby zrobić lodowisko, więc postanowiliśmy zapewnić dzieciom inne rozrywki w trakcie ferii zimowych - wyjaśnia Marcin Kamiński, właściciel firmy Kamberg, która jest odpowiedzialna za lodowisko. - Dzieci mogły grać w unihokeja.

Na tym się atrakcje dla dzieci skończyły. W drugim tygodniu ferii namiot, w którym miały być organizowane zabawy dla dzieci, był zamknięty i tak jest do tej pory.

Kontrakt z firmą Kamberg obowiązuje od 17 stycznia do 29 lutego. Dopiero ponad tydzień temu właściciel lodowiska ustalił z pracownikami kartuskiego magistratu zajęcia, które prowadzone są zamiast lodowiska.

Dzieci będą mogły korzystać ze szkoły tańca, w której instruktor będzie uczył tańca waka-waka. Będzie też można pograć w unihokeja.