Kandydat PiS na prezydenta Gdańska o braku możliwości organizacji spotkań w szkołach. „To jawna dyskryminacja”

Łącznie już 4 gdańskie placówki odmówiły kandydatowi na prezydenta Gdańska z ramienia PiSu Tomaszowi Rakowskiemu udostępnienia sali na spotkanie z mieszkańcami, jak informuje kandydat, dwie z nich w odpowiedzi zaznaczyły, że nie mają możliwości wynajmu sali z różnych przyczyn m. in. napiętego terminarza, a pozostałe z powodu trwającej kampanii wyborczej.

Dyrekcja jednej ze szkół z kolei tłumaczyła, że cytując "zgodnie z artykułem 108, paragraf 1, punkt 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 roku Kodeks Wyborczy (Dz.U. z 2023 roku. pozycja 2408) 'zabrania się prowadzenia akcji wyborczej na terenie urzędów administracji rządowej i administracji samorządu terytorialnego oraz sądów'". Łącznie zapytania sztab Rakowskiego wysłał do 10 gdańskich szkół.

- Czy jest to właściwa wykładnia prawa, tj. czy szkoła jest "urzędem administracji samorządu terytorialnego", zostawiam to ekspertom - mówi Tomasz Rakowski. - Faktem jest, że pani prezydent Dulkiewicz może w trakcie kampanii samorządowej spotkać się w murach szkoły z mieszkańcami dzielnicy, a ja takiej możliwości nie mam. To jawna dyskryminacja. Dlatego korzystając z tego, że godzinę później miałem swoje spotkanie z mieszkańcami w sąsiedniej dzielnicy (w komercyjnie wynajętym pomieszczeniu klubokawiarni) pojawiłem się na spotkaniu pani prezydent w dn. 14.03 i zadałem jej pytanie, czy to, że nie mogłem zorganizować spotkania z mieszkańcami w żadnej z 10 gdańskich szkół służy demokracji.

Tomasz Rakowski uważa, że szkoły powinny umożliwiać wszystkim komitetom wyborczym odpłatny wynajem swoich sal, auli czy sali gimnastycznej.

- Osobiście jestem zdania, że szkoły w Gdańsku powinny umożliwiać wszystkim komitetom wyborczym wynajem swoich sal, gdyż byłoby to korzystne dla mieszkańców i przyczyniałoby się do "zwiększania" demokracji – przekonuje Tomasz Rakowski. - Szkoły są w każdej dzielnicy, a to znacznie ułatwia dostęp. Ale w Gdańsku "społeczeństwo obywatelskie" jest tylko na ulotkach i urzędowych gazetkach. W świecie realnym jest dławienie demokracji i instynktowne działanie instytucji zależnych od pani Dulkiewicz w myśl podziału: swój - obcy.

Jak podaje oficjalny portal miasta Gdańska - gdansk.pl, w czwartek, 14 marca, odbyło się spotkanie prezydent Gdańska i jej zastępców z mieszkańcami Chełmu w Szkole Podstawowej nr 8. Było to już 20. w tej kadencji spotkanie władz naszego miasta z mieszkańcami w ich dzielnicy. Na miejscu obecni byli, poza prezydent Aleksandrą Dulkiewicz, także jej zastępcy: Piotr Grzelak, Piotr Borawski i Monika Chabior. Byli też dyrektorzy oraz prezesi większości miejskich jednostek i spółek.

- Spotkanie przy stole z mieszkankami i mieszkańcami dzielnicy Chełm - napisała w swoich mediach społecznościowych Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. - Rozmawialiśmy o zrealizowanych inwestycjach, m.in. wzmocnionym wiadukcie oraz kładce nad ul. Armii Krajowej, przebudowie sieci wodociągowej, remoncie chodników i wielu innych. Ich łączny koszt to prawie 60 mln zł, w tym ok. 16 mln zł dofinansowania ze środków unijnych. Kolejne inwestycje już rozpoczęte, a w planach jeszcze, m.in. remonty i modernizacje ulic, takich jak Cieszyńskiego czy Lotników. Poruszyliśmy też temat aktywności lokalnych społeczności. Dziękuję za Waszą obecność i dobre rozmowy!

Temat wizyt gdańskich samorządowców w szkołach podczas kampanii wyborczej poruszyliśmy w „Dzienniku Bałtyckim” już ponad tydzień temu. Nasz reporter wysłał też wtedy pytania w tej sprawie do referatu prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Czekamy na odpowiedź.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!