Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Justin Timberlake i Backstreet Boys - ludzie boysbandów

Tomasz Rozwadowski
www.justintimberlake.com
Dwa letnie koncerty - Backstreet Boys i Justina Timberlake'a - będą wydarzeniami sezonu na Wybrzeżu. Oba koncerty mają wiele wspólnego ze zjawiskiem zwanym boysbandami.

Justin Timberlake (zagra 19 sierpnia na PGE Arenie Gdańsk, bilety 150-1200 zł) i Backstreet Boys (27 lipca, hala Ergo Arena, Gdańsk/Sopot, bilety 90-349 zł ) mimo stosunkowo młodego wieku mają już ogromne doświadczenie estradowe. Stało się tak, ponieważ rozpoczęli swoje kariery już w dzieciństwie. Timberlake (rocznik 1981) wywodzi się z dziecięcego programu telewizyjnego "Klub Myszki Miki", później śpiewając w boysbandzie 'N Sync, który przypieczętował jego sławę. Urodzeni na przełomie lat 70. i 80. członkowie Backstreet Boys rozpoczęli zawodową karierę w latach wczesnonastoletnich. Ich zespół był wówczas określany jako boysband.

Złote lata tego typu grup to mniej więcej 15-lecie między 1990 a 2005 rokiem. Ale co to właściwie są boysbandy?
Od The Monkees po New Kids on the Block.

Określenie "boysband" funkcjonuje od wczesnych lat 90., ale popowe grupy wokalne powstawały długo przedtem, a moda na nie, w zmieniającym się nasileniu, trwa od początków XX w.

Boysbandy rzadko powstają samorzutnie, przeważnie są wymyślane przez producentów, wybierających wokalistów na castingu, podczas którego równie ważny jak predyspozycje muzyczne jest wygląd - nie tylko musi on być atrakcyjny, ale także zróżnicowany. Z tego względu za prototyp boysbandu uważany jest amerykański zespół rockowy The Monkees, stworzony sztucznie w połowie lat 60. jako odpowiedź na The Beatles, ale z czasem funkcjonujący jak normalny zespół.
W latach 70. pojawiały się popowe, soulowe i poprockowe zespoły dziecięce i młodzieżowe, z których najtrwalszą karierę zbudowali amerykańscy The Jackson 5, ale ogromną popularność udało się zdobyć także ich rodakom z The Osmonds oraz Szkotom z Bay City Rollers.

W latach 80. tradycję chłopięcych grup wokalnych rozwijali New Edition, Big Fun i Brother Beyond, a pod koniec dekady powstał pierwszy zespół określany jako boysband, czyli New Kids on the Block. Oni właśnie ustawili pryncypia obwiązujące do dzisiaj, polegające na maksymalnym podążaniu za modą - ultramodna musi być nie tylko muzyka, ale także sceniczny image śpiewających chłopaków. Backstreet Boys i 'N Sync były już w pełni oparte na tej recepturze.

Chłopcy dla dziewczynek

Backstreet Boys, 'N Sync oraz ich wybitni brytyjscy konkurenci z Take That zdominowali muzyczną scenę popową lat 90. Muzyka była zresztą tylko częścią zjawiska, w którym równie ważne były młodzieżowa prasa, głównie dziewczęca i muzyczna, telewizja, przemysł filmowy oraz producenci licencjonowanych gadżetów związanych z zespołami.

Członkowie zespołów zakładanych przez menedżerów byli zróżnicowani właśnie dlatego, by trafić do jak najszerszej armii fanek. W każdym zespole był jeden "romantyk", jeden "rozrabiaka", jeden metroseksualny (choć samego określenia jeszcze wtedy nie było) modniś i jeden "chłopak z sąsiedztwa". Dla każdej dziewczyny coś miłego.

Muzykalność i talent były mile widziane, największe uznanie zdobyły boysbandy złożone z uzdolnionych muzyków. Nie były jednak warunkiem koniecznym - niektórzy wokaliści tuszowali braki za pomocą auto-tune'a, korzystano również z playbacku. Najbardziej sztuczne boysbandy nie zagrzewały długo miejsca na topie, ale i one uszczknęły co nieco z komercyjnego tortu, który zaczął się przejadać na początku nowego stulecia.

Nie sposób nie wspomnieć, że lustrzanym odbiciem boysbandów były girlsbandy. I one miały swoje wersje przaśne, jak np. brytyjskie Spice Girls, i wyrafinowane, choćby w postaci amerykańskiego Destiny's Child, od którego zaczęła się fantastyczna kariera Beyoncé Knowles.

Dziś zainteresowanie boysbandami powraca, czego dowodem jest m.in. reaktywacja i ogromny sukces Backstreet Boys. Boysbandy jako zjawisko uwierzytelniają także wielkie kariery solowe Timberlake'a, Robbiego Williamsa z Take That czy Irlandczyka Ronana Keatinga z Boyzone. Czy przyjdzie nowa generacja?

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki