Julia i Antoni w czołówce

Choć w wielu pomorskich powiatach rodzi się więcej dzieci niż przed rokiem, to na naszym terenie od lat ta liczba się nie zmienia. Dopiero po nowym roku będzie można stwierdzić, czy program Rodzina 500+ wpłynie na tę sytuację.

- Każdego roku rejestrujemy ok. 1200 urodzeń - mówi pracownik Urzędu Stanu Cywilnego w Kościerzynie. - W tym roku jest ich 1025, jednak każdego miesiąca rejestrujemy ok. 100 dzieci, więc z pewnością do końca grudnia liczba ta wzrośnie.

Zdecydowanie poprawiła się sytuacja w Gdańsku, Gdyni, Wejherowie, Pucku, Bytowie, Tczewie i Chojnicach.

- Jeżeli porównamy liczbę urodzeń dzieci na terenie naszego kraju z siedmiu miesięcy 2016 roku do tego samego okresu w roku ubiegłym, to zauważymy, że liczba ta wzrosła o 3,7 proc. W ciągu siedmiu miesięcy 2015 roku w Polsce urodziło się prawie 217 tys. dzieci, podczas gdy przez siedem miesięcy 2016 roku urodziło się ich 225 tys., a więc o 8 tys. więcej - wylicza Artur Satora, rzecznik prasowy prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
Choć wszyscy zgodnie przyznają, że wskaźniki demograficzne rzeczywiście drgnęły ku górze, dla jednych jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o stałej, pozytywnej tendencji, dla innych - to dobry znak na przyszłość. Na polepszenie się sytuacji miało wpłynąć, zdaniem specjalistów, kilka czynników, w tym m.in. rekordowa liczba osób w wieku rozrodczym.

W tym roku na top liście najczęściej nadawanych imion w powiecie kościerskim wśród dziewczynek królowały Julie, Leny, Zuzanny, Zofie i Oliwie. W przypadku chłopców rodzice najczęściej wybierali takie imiona jak: Antoni, Aleksander, Szymon, Kacper i Marcel. W 2015 roku w czołówce także były Julie, Zofie i Zuzanny, ale też Amelie i Lilianny. Wśród chłopców najpopularniejsze imiona w 2015 roku to: Jakub, Szymon, Jan, Nikodem i Michał.

Wielu rodziców, żeby ułatwić, wybiera dla swoich dzieci zwykle jedno imię, choć bywa, że w dokumencie pojawiają się dwa. Jedno jest pewne. Nie można nadać dziecku trzech imion.

Rodzicielska fantazja czasami nie zna granic. Urzędnicy przyznają, że niektóre imiona są zadziwiające. Zdarza się, że po rozmowie z urzędnikami, rodzice zmieniają decyzję i wybierają bardziej tradycyjne imiona.

- Przekonujemy rodziców, aby nie krzywdzili swoich dzieci bardzo dziwnymi imionami - mówi pracownik USC. - Nie brakuje przypadków, kiedy pełnoletnie dzieci przychodzą, by zmienić imię.