Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joaquim Machado ma odbudować zespół Lechii Gdańsk

Paweł Stankiewicz
Joaquim Machado, trener Lechii Gdańsk
Joaquim Machado, trener Lechii Gdańsk Tomasz Bołt/Polskapresse
Lechia Gdańsk zajmuje siódme miejsce w piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasie. Przed rokiem w tym samym okresie była wiceliderem tabeli.

Duże zmiany kadrowe nie muszą mieć od razu pozytywnego wpływu na grę zespołu. Nawet jeśli przychodzą teoretycznie lepsi piłkarze. Rok temu we wrześniu Lechia, grając stabilnym składem, zajmowała w tabeli drugie miejsce. Prowadziła Legia Warszawa, wszystkie te zespoły miały po sześciu kolejkach 12 punktów, a biało-zieloni byli niepokonani. Później było coraz gorzej, gdańszczanie omal nie znaleźli się w grupie spadkowej, a po przejęciu przez Ricardo Moniza byli bliscy zakwalifikowania się do europejskich pucharów. Latem tego roku zmienił się niemal cały zespół, przyszli zawodnicy mający okazać się wzmocnieniem, a po siedmiu kolejkach biało-zieloni mają 11 punktów i zajmują siódmą pozycję. A co gorsze, to grają przeciętnie, bez pomysłu.

To pokazuje, że dobrej drużyny nie da się zbudować z dnia na dzień, a nawet z miesiąca na miesiąc. Inna kwestia, że pod wodzą Joaquima Machado nie widać w Lechii zmian idących w dobrym kierunku ani poprawy w grze. Pytanie, czy portugalski szkoleniowiec jest jeszcze w stanie to zmienić.

Teraz trwa przerwa w rozgrywkach i jeśli klub chciał dokonać roszady na pozycji trenera, to był najlepszy okres. Na razie to jednak nadal Machado jest trenerem. Ma odbudować zespół, a będzie mu jeszcze trudniej, bo cieszy się coraz mniejszym zaufaniem zarządu. I pewnie już dziś nie byłoby go w Gdańsku, gdyby nie fakt, że klub nie ma alternatywy. Jednym z kandydatów był szkoleniowiec z Austrii, ale okazał się za drogi dla Lechii. Pojawiały się nazwiska Tomasza Hajty czy też Czesława Michniewicza zaprzyjaźnionego z Mariuszem Piekarskim, ale te kandydatury spotkały się z dość ostrym sprzeciwem kibiców. Jest więc nadal Machado i przed nim bardzo ważny miesiąc do październikowej przerwy dla reprezentacji. Oby ten okres nie okazał się czasem zmarnowanym.

Portugalczyk zabrał zespół Lechii na czterodniowe zgrupowanie do Gniewina, a po dwóch tygodniach spokojnych treningów gra Lechii powinna wyglądać znacznie lepiej, jeśli szkoleniowiec ma pomysł na ten zespół.

Nadzieją jest też powrót do gry Piotra Wiśniewskiego. Doświadczony piłkarz, który na początku sezonu błysnął świetną formą, po kontuzji trenuje już z drużyną na pełnych obrotach. I jeśli nie stracił w tym czasie swojej dyspozycji, to jeszcze sporo może wnieść do ofensywnej gry biało-zielonych. Oby tylko Machado znalazł dla "Wiśni" odpowiednie miejsce na boisku, bo w ostatnim czasie do zespołu dołączyło wielu nowych piłkarzy. I to właśnie grających ofensywnie.

Lechia przed kolejną przerwą zagra mecze ligowe z GKS Bełchatów, Pogonią Szczecin, Górnikiem Zabrze oraz Cracovią i to będą dla zespołu mecze prawdy. Do tego dochodzi rywalizacja ze Stalą Stalowa Wola w Pucharze Polski i awans do kolejnej rundy jest obowiązkiem piłkarzy w biało-zielonych strojach.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki