Jest wniosek z ministerstwa o kontrolę tzw. uchwał śmieciowych. Wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak komentuje

Unia Europejska narzuciła nowe standardy recyklingu, które każdego roku wzrastają. W 2020 roku gminy będa musiały wykazać się recyklingiem na poziomie 50 proc.

Latem polski parlament przyjął nowelizację ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Ustawa przewiduje, że opłata dla mieszkańców niesegregujących śmieci może być maksymalnie dwukrotnie wyższa niż opłata dla mieszkańców, którzy segregują śmieci. Przy braku skutecznych narzędzi egzekwowania prawidłowej segregacji, mogło dojść do obniżenia wymaganych poziomów recyklingu.

Już w 2013 roku wprowadzono system, w którym gminy przejęły odpowiedzialność nad gospodarowaniem odpadami. Celem była kontrola nad drogą, jaką przechodzą śmieci z domów do momentu, kiety stają się surowcami.

Do końca listopada polskie gminy musiały dostosować się do wymogów ustawy. Samorządy przyjmowały więc odpowiednie uchwały. W Gdańsku opłata za wywóz śmieci wzrosła o 100 proc. z 44 gr do 88 gr za metr kwadratowy mieszkania. W Gdyni stawki wzrosły o 140 proc.

W związku z podwyżkami opłat w gminach na terenie całej Polski wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Paweł Szefernaker, wystąpił do prezesów Regionalnych Izb Obrachunkowych o kontrolę uchwał.

- Zwróciłem się z prośbą o szczególną uwagę w kwestii istotnego podwyższania opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi przez jednostki samorządu terytorialnego, w oparciu o działania nadzorcze i kontrolne - informuje wiceminister Paweł Szefernaker.

- Zgodnie z obowiązującym prawem samorządy powinny określać stawki za wywóz śmieci, które wynikają z kosztów poniesionych przez nie przy wywozie odpadów. W wielu miejscach podjęte ostatnio uchwały budzą wątpliwości i w związku z tym RIO powinny je skontrolować. Niewątpliwie zdobyte już doświadczenie izb może pomóc w odpowiedzi na pytania o zakres tego zjawiska i jego przyczyny – poinformował Paweł Szefernaker, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Przypomniał o koordynowanej przez RIO kontroli pn. "Przetargi na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych w latach 2013 – 2015" - dodaje Paweł Szefernaker.

Jak czytamy na stronie resortu "wiceminister zwrócił też uwagę na społeczne skutki oraz wagę podejmowanych przez niektóre samorządy tzw. uchwał śmieciowych".

Do działań ministra odniósł się wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak, który jest także przewodniczącym Zespołu Koordynacyjnego Unii Metropolii Polskich ds. Odpadów Komunalnych. Jeszcze wiosną apelował on z innymi samorządowcami do rządzących o zmiany w projekcie nowelizacji.

- Zapowiedź ministerstwa wpisuje się w dotychczasową praktykę przerzucania odpowiedzialności, za źle przygotowaną ustawę, na samorządy. Ma to na celu dezinformację i zasianie w opinii publicznej ziarna, że to gminy prowadzą niewłaściwą politykę odpadową. Aby uniknąć takiej sytuacji, wystarczyło aby rząd prowadził rzetelny dialog na etapie prac legislacyjnych - mówi nam Piotr Grzelak.

- W ramach komisji odpadowej Unii Metropolii Polskich zwracaliśmy uwagę na negatywne skutki poszczególnych zapisów ustawy, w tym przede wszystkim kwestię wyprowadzenia nieruchomości niezamieszkałych z systemu czy mające niewiele wspólnego z rzeczywistością, życzeniowe zapisy dotyczące założenia, że 100 procent nieruchomości segreguje. Ponieważ ministerstwo zlekceważyło zaproszenie na posiedzenie komisji UMP, uczestniczyliśmy aktywnie w pracach w komisjach sejmowych i senackich. Niestety nasze argumenty zostały zignorowane, a teraz szuka się kozła ofiarnego. Niestety to już standard - dodaje zastępca prezydent Gdańska.

Jeszcze przed listopadową sesją Rady Miasta Gdańska wiceprezydent Piotr Grzelak, wspólnie z radnymi klubu Wszystko dla Gdańska, zapowiedział rozmowy z pomorskimi posłami na temat zmian w ustawie. Chodzi przede wszystkim o przeniesienie części odpowiedzialności za odpady na ich producentów.

- W kwestii rozszerzonej odpowiedzialności producenta wraz z UMP przygotowujemy szczegółowe stanowisko. W styczniu zwołuję komisję odpadową w tej sprawie - mówi Piotr Grzelak.